Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rady ojca Franciszka na smutki i choróbska

Marta Paluch
fot. Andrzej Banaś.
Ojciec Franciszek Caputa z zakonu bonifratrów w Krakowie od trzydziestu lat leczy ludzi ziołami. Specjalnie dla nas zdradza słynne tajemnice bonifratrów. Jak sobie radzić z przeziębieniem, jak do niego nie dopuścić, jak się rozgrzać lub ochłodzić i co najlepiej zjeść, gdy ma się kaca po hucznej zabawie - pisze Marta Paluch.

Czy zioła pomogą nam jesienią?
Jak najbardziej. Teraz nasilają się u nas nie tylko przeziębienia, ale i depresje, nerwice, owrzodzenia żołądka, bóle reumatyczne, astma, choroby układu moczowego. Zioła mogą nas np. zabezpieczyć, zanim się zaziębimy.

Czym możemy się ogrzać?
Dobrym środkiem jest liść maliny, ziele macierzanki, owoc róży (przepis - zob. ramka). Ważne, żebyśmy nie pili bardzo gorących napojów tuż przed wyjściem na zimno. Najłatwiej się przeziębić, gdy jama ustna jest rozgrzana. To już lepiej zimną herbatę wypić.

A miód? Pić z gorącą herbatą czy zimną?
Zależy. Gdy się go ugotuje, ma działanie wykrztuśne, więc dobrze działa na kaszel. Natomiast wymieszany z ostudzoną wodą, uodparnia. A jeśli postoi w wodzie przez 24 godziny, działa jak naturalny antybiotyk. Zapobiega i likwiduje infekcje. Można to pić nawet trzy razy dziennie, łyżkę rozpuścić w wodzie lub dodać do herbatki. Jeszcze mocniejszy jest połączony z propolisem albo z pyłkiem kwiatowym. Łyżka rozcieńczonego miodu i 10-15 kropelek propolisu. Najlepszy jest miód spadziowy, bo spadź jest przerobiona przez ślinę owadów dwa razy - przez mszyce, a potem przez pszczoły.

Na co jeszcze musimy uważać?
Teraz, kiedy jest dużo wilgoci, nasila się astma i alergie na grzyby i pleśń. Zioła nas przed tym zabezpieczają i rozszerzają oskrzela. Najlepiej działają mieszanki ziół, które zawierają dużo olejków eterycznych. Np. bazylia (suszona), owoc jałowca. Ale z eterycznymi trzeba ostrożnie, bo można sobie np. uszkodzić nerki.

A co możemy zrobić sami?
Np. po łyżeczce od herbaty rumianku, bazylii, jałowca. Można do tego dodać listek mącznicy, która zabezpiecza nerki. Taka herbatka chroni przed astmą, infekcjami i oczyszcza układ moczowy. Jeśli chcemy się chronić, pijemy ją w okresie jesienno-zimowym. Jeśli ktoś ma astmę, to cały rok. Jeśli jednak nasz organizm tego nie toleruje, jest nam niedobrze, lepiej odstawić.

Są tacy, którym zioła pomagają bardziej?
Można być na nie uczulonym, tak samo jak i na inne środki. Ale generalnie są pomocne. Tak samo jak pomocne jest dobre jedzenie.

A co ze złym? Są zioła, które oczyszczą nas z konserwantów, wzmacniaczy smaku i zapachu i innych E zawartych w jedzeniu?
Napary z rumianku i bratka polnego oczyszczają krew z toksyn. Chociaż zazwyczaj konserwanty długo w organizmie nie przebywają.

Czy jesienną depresję da się wyleczyć siłami natury?
Jeśli to typowo jesienne pogorszenie nastroju, pomogą lawenda, melisa, a najlepiej szyszki chmielu.

Czyli piwo?
Może pomagać. Ale zawiera też alkohol, który rozszerza naczynia krwionośne i pobudza. Jeśli napijemy się wieczorem, trudno będzie zasnąć i depresja się pogłębi.

A bezalkoholowe?
Jeśli będzie na chmielu, to pomoże. Dobrze jest też zalać chmielowe szyszki gorącą wodą. Ma to specyficzny, gorzki smak i pomaga na depresję.

Ile tego zalać?
To zależy, jak duża depresja.

Powiedzmy - baaaardzo ciężki dzień.
No to łyżka. Jak lżejszy, to łyżeczka. Jest też wyciąg z chmielu, lupulina, który można kupić w aptece.

Ale to wszystko strasznie gorzkie!
Można posłodzić, jeśli ktoś lubi. Są również słodkie zioła. Np. korzeń lukrecji, który bardzo dobrze leczy wrzody, dwunastnicę, dobrze działa na system nerwowy. I jest bardzo słodki. Zatem dodawać tylko szczyptę lukrecji na szklankę. Można też dorzucić inne zioła, mieszanka zawsze działa lepiej. Np. lukrecja, siemię lniane i cykoria, wszystkiego po równo. Bardzo dobrze też wypić olej lniany dla zabezpieczenia błony śluzowej żołądka. On dobrze też działa na odchudzanie.

O!
To olej budwigowy (ze specjalnej odmiany siemienia lnianego).

A dużo można schudnąć?
Zależy, ile kto chce.

Pięć kilo. Da się?
Oczywiście. Można wypić litr, dwa w ciągu kilku miesięcy. Dwa, trzy razy dziennie po łyżce. Dodać do sałatek etc. Jest trochę gorzki. Oleje lniane oczyszczają również naczynia krwionośne. A olej z pestek winogron dobrze działa na pamięć.

Winogrona też?
Tak - czerwone, albo wino. Oczyszcza naczynia krwionośne, odmładza. Działa jak środek przeciwnowotworowy. Tak działają jednak tylko wytrwane albo półwytrawne wina. Tak samo jak najlepsza jest gorzka czekolada. Teraz warto jeść, bo tracimy magnez z organizmu. A jego niedobór powoduje, że człowiek jest słaby, nerwowy, zniechęcony.

Czyli żywiąc się czekoladą i pijąc czerwone wino, będziemy radośni i mieli czystą krew?
I praca naszej wątroby będzie lepsza. Wino też na to pomaga.

Ile trzeba zjeść tej czekolady?
Dwie kosteczki dziennie.

Tylko dwie? A mlecznej?
Całą tabliczkę, a i to nie wiem, czy coś pomoże.

A wódki ziołowe pomogą?
Piołunówka na zatrucie, na brak apetytu, na przytycie, na trawienie. Podobnie żołądkowa gorzka i wermuty. Pobudzają kwasy żołądkowe.

A Becherowka, Jagermaister?
E, tam żadnych ziół nie ma. Tylko nazwa ziołowa. Tak samo jak często piwo bez grama chmielu robią. Dodają żółć zająca, żeby było gorzkie.

A zwykłe wódki?
Generalnie są niezdrowe. Bezpieczna dawka to łyżka alkoholu dziennie. Najlepiej natrzeć stopy alkoholem, jak się je przeziębi. Zresztą od przeziębienia stóp zaczynają się choroby układu moczowego.

Co w takim razie uchroni nas, gdy jednak użyjemy jej nie tylko do nóg?
Z czego bierze się kac? Z braku potasu, magnezu i przesilenia wątroby. Środki przeciwbólowe nie zabijają kaca, tylko ból.

Mówi się, że na kaca dobre są kwaśne zupy - pomidorowa, ogórkowa, rosół. To udowodnione?
Eee. Chociaż jak komuś smakuje, to może i pomaga. W tym stanie jednak trzeba przede wszystkim uzupełnić magnez i potas.

Czyli co jeść?
Dużo potasu mają pomidory i banany. Można też pić wody magnezowo-potasowe. A magnez jest w czekoladzie.

Magnez jest potrzebny na co dzień?
Tak i łatwo jest wypłukiwany przez kawę, herbatę.

Nawet zieloną?
Każdą.

To nawet zielona nie jest dobra?!
Zależy na co. W Australii, gdzie jest dużo słońca, piją czarną, bo zapobiega czerniakowi (nowotwór skóry). Zielona pomaga na odchudzenie.

A ile można ich wypić dziennie?
Zależy, jak jest esencjonalna. Mocną herbatą można się nawet narkotyzować, tak jak więźniowie robią z czajem [bardzo mocna esencja z czarnej herbaty - przyp. red.]. I człowiek chodzi w przód i w tył. Teina zawarta w herbacie w dużych ilościach tak działa. Po kilku mocnych herbatach człowiek będzie rozdrażniony i przytłumiony. Bo taki napój wypłukuje potas, witaminy z grupy B, które uspokajają. Herbata ponadto zawiera glin, który na starość może powodować np. chorobę Alzheimera.

O matko! To jestem na najlepszej drodze.
Pić czerwone wino. Wypłucze glin i będzie dobrze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto