Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rafał Bosowski zdobył pierwszą bramkę w barwach Polonii i zapewnił drużynie zwycięstwo

Leszek Sobieraj
Dla takich meczów i takich bramek warto chodzić na spotkania Polonii i w ogóle na IV ligę. Przeciętny czasami poziom gry w pełni rekompensuje dramaturgia pojedynków.

Dla takich meczów i takich bramek warto chodzić na spotkania Polonii i w ogóle na IV ligę. Przeciętny czasami poziom gry w pełni rekompensuje dramaturgia pojedynków. Tak było w sobotę w Łaziskach Górnych, gdzie Polonia pokonała Skałkę Żabnica 3:2. Zwycięskiego gola zdobył stoper Rafał Bosowski, który choć gra w zespole od kilku lat, strzelił pierwszą bramkę w barwach łaziskiego klubu. Był to prawdziwy gol życia.

- Bramkę dedykuję przede wszystkim mojej żonie Małgosi, która lada dzień spodziewa się dziecka oraz mojej nienarodzonej jeszcze córeczce Lence - powiedział strzelec zwycięskiego gola. - Myślę, że wszystkim sprawiłem wielką radość - i kibicom, i moim kolegom z drużyny.

Było to w 88. minucie i kiedy chwilę potem sędzia zakończył spotkanie, piłkarze Skałki długo nie schodzili z boiska. Kilku położyło się na murawie, nie mogąc uwierzyć, że przytrafiło im się coś takiego. Goście zdobyli prowadzenie w 20 minucie, po strzale Dominika Natanka. Błąd obrony, niepewna interwencja Karola Złotnika ułatwiły Skałce zadanie. Zmianę wyniku mógł przynieść strzał głową Jarząbka, jednak piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. Dopiero w 41 min. Błażej Lasia wyrzucił piłkę z autu pod bramkę gości. Dariusz Nowak, wypuścił ją jednak z rąk i futbolówka trafiła do Piotra Mrozka. Jego strzał z bliska był nie do obrony. Dwie minuty później przeżywaliśmy prawdziwe d%E9ja vu. Znów Lasia wyrzucał z autu piłka trafiła do Mrozka, a właściwie w jego rękę. Sędzia natychmiast pokazał mu żółtą kartkę, a że jedną już miał - także czerwoną. I od 43 minuty Polonia grała w dziesiątkę. Kiedy w 48 min Juraj Dancik, jeden z cudzoziemskiego zaciągu Skałki (w składzie było pięciu Słowaków) podwyższył na 2:1, kibicom Polonii zrzedły miny, bo ten gol zdawał się przesądzać sprawę, zwłaszcza, że poloniści grali po prostu słabo - brakowało szybkości, dynamiki, sporo było niecelnych podań i błędów. Co prawda chwilami mieli przewagę, ale goście za to groźnie kontrowali. Wreszcie w 71 minucie Dawid Oszek popędził z piłką w kierunku bramki rywal i tak silnie strzelił z ok. 30 m, że piłka przemknęła obok obrońców, otarła się o słupek i wpadła do siatki.

Goście przyspieszyli, bo wygrana zaczęła im się wymykać Stworzyli dwie groźne sytuacje, ale Złotnik spisał się na medal. I w 88 minucie około 35 metrów przed bramką Skałki sędzia podyktował rzutu wolny. Bosowski ustawił piłkę...

- Od początku zamierzałem strzelać, czasami na treningach udawało mi się pokonać z dystansy Karola Złotnika. Zrobiłem kilka kroków do tyłu i pomyślałem, że strzelę z całej siły - albo teraz, albo wcale. Uderzyłem i patrzyłem jak piłka leci, a potem ląduje pod poprzeczką. To było jak sen - dodał Bosowski.

Polonia Łaziska - Skałka Żabnica 3:2 (1:1). Bramki: Piotr Mrozek (41), Dawid Oszek (71), Rafał Bosowski (88) - dla Polonii oraz Dominik Natanek (20), Juraj Dancik (48) - dla Żabnicy. Żółte kartki: Piotr Mrozek, Jacek Rączka oraz Michal Vozar, Derek. Czerwona kartka: Mrozek. Sędzia: Rafał Kreduszyński (Częstochowa). Widzów: 350.

Polonia: Złotnik - Witek, Bosowski, Jarząbek, Bartkiewicz - Lasia (63. Jędrowski), Rączka (89. Paluch), Mrozek, Kubies (57. Treliński)- Oszek, Golda.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto