Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Raków Częstochowa - GKS Tychy 2:2. Czeski hokeista trafił dwa razy, ale tyszanie uratowali remis

Jacek Sroka
Piłkarze Rakowa zremisowali z GKS Tychy 2:2. Bohaterem spotkania w Częstochowie był Tomas Petrasek. 25-letni Czech zdobył dwie bramki, ale to nie wystarczyło do zwycięstwa, bo w 90 minucie wyrównał Marcin Radzewicz. To drugi z rzędu remis tyszan pod wodzą nowego trenera Ryszarda Tarasiewicza.

Petrasek po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców w 26 minucie. Z rzutu wolnego dośrodkował piłkę Rafał Figiel, a mierzący 199 cm Czech najwyżej wyskoczył w polu karnym i z 5 m posłał głową piłkę do siatki.

- Ciężko pracujemy nad stałymi fragmentami gry i cieszy nas, że strzelamy po nich bramki – stwierdził Petrasek, który do 15 roku życia trenował hokej i dopiero później zajął się piłką nożną.

To, że asystę przy jego trafieniu zaliczył Figiel też nie było dziełem przypadku, bo Czech zarówno na boisku jak i poza nim najlepiej rozumie się właśnie z kapitanem Rakowa.

Częstochowianie do przerwy byli drużyną lepszą. Okazje do zdobycia gola mieli jeszcze Piotr Malinowski po szybkiej kontrze z Adamem Czerkasem oraz sam Czerkas, który tuż przed bramką nie sięgnął piłki zgranej głową przez Petraska.

Tyszanie w I połowie najlepszą okazję mieli po uderzeniu głową Kamila Zapolnika, ale jego strzał z 5 m obronił Mateusz Kos. Goście do roboty mocniej wzięli się po przerwie. Zaraz po zmianie stron w słupek bramki Rakowa trafił Marcin Biernat. Atakujący zawodnicy GKS wyrównali w 67 minucie. Dawid Błanik ograł w polu karnym Figiela i strzałem z długi róg pokonał Kosa.

Częstochowianie nie pozostawali im jednak dłużni. Okazję do zdobycia bramki miał Czerkas, ale Rafał Dobroliński wybił jego strzał nad poprzeczkę. Bramkarz GKS nie miał jednak nic do powiedzenia, gdy po centrze z rogu Figiela najwyższy na boisku Petrasek znów zrobił użytek ze swojego wzrostu i z bliska trafił do siatki.

Tyszanie walczyli jednak do końca i znów w ostatniej chwili uratowali remis. W 90 minucie gry po dośrodkowaniu z wolnego Daniel Tanżyna zgrał piłkę głową do Radzewicza i doświadczony rezerwowy trafił do pustej bramki.

- To był dla nas trudny mecz. Walczyliśmy jednak do końca i remis był wynikiem zasłużonym – stwierdził Radzewicz.

Raków Częstochowa – GKS Tychy 2:2 (1:0)

Bramki 1:0 Tomas Petrasek (26), 1:1 Dawid Błanik (67), 2:1 Tomas Petrasek (78), 2:2 Marcin Radzewicz (90)

Sędziował Sebastian Tarnowski (Wrocław)

Widzów 2.134

Żółte kartki Mondek, Czerkas, Boateng, (Raków) – Abramowicz, Matusiak (Tychy)

Raków Kos - Niewulis, Petrasek, Boateng (65. Góra) - Malinowski, Łabojko, Figiel, Mondek - Wójcik, Czerkas (84. Embalo), Papikjan (46. Mesjasz)

Tychy Dobroliński - Mańka, Biernat, Tanżyna, Abramowicz – Błanik, Matusiak (82. Szumilas), Łuszkiewicz, Grzeszczyk, Ćwielong (63. Radzewicz) – Zapolnik (74. Fidziukiewicz).

Oglądaj Sportowy Magazyn DZ Kibic i naszą sportową zapowiedź weekendu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto