Spośród 500 zawodników zakwalifikowanych do niedzielnego finału (18 września) tylko 18 udało się dojechać na metę. Po zaciętej walce, kiedy to cały czas zmieniali się liderzy wyścigu, zwyciężył Jonny Walker. Tym samym, Brytyjczyk obronił swój ubiegłoroczny tytuł. Najlepszy spośród Polaków był Tadeusz Błażusiak, zajmując 5. lokatę.
Red Bull 111 Megawatt to dwudniowe zawody motocyklowego enduro, od trzech lat rozgrywane na terenie Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów. Pierwszego dnia (17 września) tradycyjnie już odbywały się kwalifikacje, do których przystąpiło 1000 zawodników. 18 września o 13:11 do wyścigu przystąpiło 500 uczestników. Od początku na pozycji lidera wymieniali się 24-letni Walker i jego idol, Taddy Błażusiak.
- Od startu do mety to był dobry wyścig, jestem zadowolony z mojego przejazdu. Oszczędzałem energię na końcówkę, bo wiedziałem, że ostanie okrążenie będzie kluczowe – komentował tuż po wjechaniu na metę Walker. – W końcówce różnice między czołówką były naprawdę niewielkie, to była trochę taka zabawa w kotka i myszkę, cały czas zmienialiśmy się na prowadzeniu. Można powiedzieć, że to była loteria, kto ostatecznie zwycięży. Cieszę się, że udało się właśnie mnie.
Zmiany na liście startowej były równie dynamiczne, co sytuacja na trasie. Ta została zaprojektowana i zbudowana w na co dzień niedostępnym terenie i składała się z trzech odcinków: szybkiego – motocross, technicznego – enduro-cross i najtrudniejszego – extreme enduro. Na tym ostatnim zawodników zaskoczyły specjalnie usypane kilkudziesięciometrowe „megamuldy”. Dla sporej grupy nieprzejezdne okazały się także naturalne tereny kopalni. Zróżnicowane ukształtowanie terenu, jego zmienne podłoże stanowiły największe wyzwanie dla uczestników. Dramaturgii rywalizacji dodawała także pogoda: siąpiący deszcz i wiatr.
- Piąte miejsce to na pewno nie jest to, o co walczyłem, ale takie jest ściganie się. Start był dobry, na początku wyścigu jechałem w czołówce i wszystko było pod kontrolą. Ale niestety zrobiłem kilka dużych błędów na podjazdach, które kosztowały mnie kilka cennych minut. Trzy czy cztery razy wybrałem złe ślady na podjazdach i spadłem dość daleko. Goniłem do samego końca, na ostatnim kółku miałem wielki "fun" z jazdy, poskakałem sobie po fajnych śladach, tyle, co dałem radę, to nadgoniłem – powiedział po wyścigu Błażusiak.
Jednak najlepszą nagrodą były dla Błażusiaka oklaski kibiców (jego numerem startowym sygnowane są polskie zawody). To dzięki niemu, o księżycowej kopalni można usłyszeć na całym świecie, a najlepsi riderzy ustawiają swoje starty w zawodach pod nasze rodzime zawody.
Sprawdź: klip z Red Bull 111 Megawatt
Przebieg całych zawodów, w 24-minutowym filmie, będzie można oglądać w Red Bull TV (redbull.tv) już 24 września.
Zobacz też: 1000 zawodników wzięło udział w kwalifikacjach Red Bull 111 Megawatt [zdjęcia]
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?