Czwartek, 13 października 2022.
Do jeziora Garda już tylko 115 km. Zmierza do niego grupa w składzie: Anna Perdas, Nina Franczak, Małgorzata Kaczorowska -Piątek i Aleksandra Helios.
Wszystko zaczęło się w poniedziałek, 10 października. Grupa ruszyła z Asyżu. Do końca dnia przejechała ponad 115 km, do miejscowości Capolona, walcząc z przeraźliwym wiatrem.
Wtorek, 11 października
- Źle się zaczęło. Do ekipy dołączyła przez nikogo nie zapraszana choroba.Wiedzieliśmy już, że cel będzie ciężko zrealizować.
Zamiast planowanych 100 km wykręciliśmy tylko 57 km. Mając na względzie cel i dobro akcji, postanowiliśmy zwolnić tempo i podreperować zdrowie, aby skutecznie doprowadzić akcję do końca i osiągnąć założony cel, czyli dotarcie do jeziora Garda.
Jakby tego było mało, sygnał GPS przeszedł na drugą stronę mocy i za każdym razem próbował wprowadzić nas w pole. Dwukrotnie mu się udało. Pod osłoną nocy i przy pełni księżyca w końcu dotarliśmy do bazy noclegowej w miejscowości Londa. Poranek uświadomił nam, w jakim byliśmy niebezpieczeństwie: serpentyny, strome podjazdy nad przepaścią... - opowiada Aleksandra Helios.
Środa, 12 października
- Po czterech godzinach snu udaliśmy się dalej. Trasa już łatwiejsza, bo wyjechaliśmy z gór. Walka jednak coraz trudniejsza. W słońcu dotarliśmy do miejscowości San Felice sul Panaro - pisze Aleksandra Helios.
Czwartek, 13 października - kierunek: jezioro Garda.
O co chodzi w tej akcji? O wsparcie dla Przystani Ocalenie w Ćwiklicach.
Włochy na miejsce akcji nie zostało wybrane przypadkiem. - Właśnie do włoskich rzeźni trafiają polskie konie. Tam w okrutny sposób kończą swój żywot zazwyczaj pełen cierpienia i pracy ponad siły dla człowieka - mówi Anna Perdas. - Tą akcję chcemy również powiedzieć STOP agresji wobec naszych braci mniejszych i wyrazić kategoryczny sprzeciw wobec krzywdy, jaką człowiek wyrządza zwierzętom.
W jakimś stopniu naprawia je przytulisko "Przystań Ocalenie" w pszczyńskim sołectwie Ćwiklice. Wiele lat temu założyli je Dominik Nawa i Dorota Szczepanek. W tej chwili mają tam konie, krowy, świnie, kozy, owce, kury, osły, króliki, psy i koty - w sumie ok. 500 zwierząt różnych gatunków, które wymagają specjalnej troski. Przygarnęli nawet zwierzęta uchodźców z Ukrainy.
Akcję "Rowerem dla Przystani" organizuje stowarzyszenie "Tyskie Szpilki" i przyjaciele. Najbardziej zaangażowanych jest osiem osób. Wspierają je pisarka Ewa Kassala, Gabriela Morawska -Stanecka - wicemarszałkini Senatu RP, Monika Rosa - posłanka na Sejm RP, Alina Bednarz - radna Sejmiku Województwa Śląskiego, Iwona Spychała - Długosz - zastępca burmistrza Mikołowa.
Akcja "Rowerem dla Przystani" ma założoną wirtualną skarbonkę, w której organizatorzy chcieliby uzbierać 20 tys. zł. Jej stan można śledzić na bieżąco: Skarbonka dla Przystani
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?