Rozmowa z Andrzejem Skowrońskim, prezesem GKS Tychy

Co zadecydowało, iż zgodził się pan zostać prezesem GKS Tychy?

Jest to dla mnie nowe wyzwanie. Aby jednak była pełna jasność, nie było tu ogłoszonego konkursu na prezesa zarządu ani wielu kandydatów ubiegających się o to stanowisko. Satysfakcja z walki o fotel jest więc niewielka. Konkurencji bowiem nie było. Jak już wspomniałem jest to dla mnie coś zupełnie nowego. Wiadomo było, że klub boryka się z problemami finansowymi, na dodatek GKS "dźwiga" spory bagaż nieporozumień i wewnętrznych konfliktów. Potrzebny był ktoś trzeci, ktoś kto będzie w stanie rozwiązać te problemy.

Czy jest pan w stanie je rozwiązać?

Nie boję się takich wyzwań. Jesteśmy już po rozmowach z zawodnikami w sprawie spłaty zadłużenia. Wszystko zostanie uregulowane do marca 2003 roku. Dzięki negocjacjom władz miasta udało nam się również rozłożyć na raty zaległości finansowe wobec Urzędu Skarbowego.

Jak wyglądała będzie drużyna GKS w nowym sezonie?

Nie będzie obcokrajowców. Nie stać nas na sprowadzanie zawodników z zagranicy. Nie jest jeszcze przesądzone odejście Damiana Słabonia i Artura Ślusarczyka.
Szkoleniowcem będzie Adam Worwa. To on przygotowywał zespół do rozgrywek, zna go bardzo dobrze i teraz nie fair byłoby powiedzieć mu cześć, będziesz drugim trenerem. Poza tym, ten kto by przyszedł nie mógłby nawet wziąć
odpowiedzialności za grę drużyny, bo jej nie przygotowywał.

Na co będzie stać drużynę GKS w tym sezonie?

Naszym celem będzie utrzymanie się w ekstraklasie. Nadal szukamy sponsorów i ludzi chętnych do zainwestowania i pracy w klubie. Nie zamykamy się przed nikim. Poszerzone zostanie zarząd, aby każdy kto chce mógł się wykazać. Na pewno jednak nie będzie miało miejsca wywlekanie brudów i bezsensowne powracanie do jakichkolwiek niechlubnych wydarzeń sprzed roku, dwóch czy trzech lat. Dla takich osób miejsca w GKS raczej nie będzie!

Rozmawiał Paweł Rassek

Andrzej Skowroński ur. 16.07.1955 r. Absolwent Politechniki Wrocławskiej. Jest wiceprezesem zarządu Bytomskiej Spółki Węglowej i radnym sejmiku województwa śląskiego. Z żoną Ewą oraz trójką dzieci: Zuzanną (26 lat), Jędrzejem (19), Igą (16) mieszka w Tychach.