Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzeźba Wejchertów w Tychach. Odsłonięcie w obecności rodziny

Jolanta Pierończyk
Rzeźba Wejchertów w Tychach. Dorota Wejchert-Gajczyk, Kazimierz Wejchert i Daria Szczepańska
Rzeźba Wejchertów w Tychach. Dorota Wejchert-Gajczyk, Kazimierz Wejchert i Daria Szczepańska Jolanta Pierończyk
Rzeźba Wejchertów w Tychach została uroczyście odsłonięta 11 listopada, w obecności ich córki, Doroty Wejchert-Gajczyk, oraz syna i wnuka profesora, Kazimierza i Daniela Wejchertów.

Rzeźba Wejchertów w Tychach, nowe dzieło tyskiego rzeźbiarza, Tomasza WEnklara, została uroczyście odsłonięta w obecności ich rodziny.

pomnik to nie takie szczęście/ Postoi, zblaknie, zaśniedzieje z czasem/ raz w roku kwiaty, potem zwiędłe liście/ Źle jest stać w brązie – źle też być głazem

– napisał prof. Kazimierz Wejchert w wierszu „Mój pomnik”, z roku 1966.

Pomnik Wejchertów w Tychach na Osi Zielonej stanął dla upamiętnienia dwóch rocznic: 100. rocznicy urodzin profesora Kazimierza Wejcherta, która minęła w zeszłym roku, i 20. rocznicę jego śmierci, która minęła 3 maja br.

Na uroczystość odsłonięcia pomnika zjechała rodzina: Dorota Wejchert-Gajczyk, córka Hanny i Kazimierza Wejchertów oraz Kazimierz Wejchert i Daniel Wejchert, syn i wnuk profesora.

Daria Szczepańska
, zastępca prezydenta ds. społecznych, podkreśliła, że rzeźby są dość wierną kopią pary, której Tychy zawdzięczają swój wygląd.
- _Nie chcieliśmy tworzyć wariacji na temat. Miały to być postaci, które będą odwzorowywały te wielkie pierwowzory _– powiedziała wiceprezydent Daria Szczepańska.

Dorota Wejchert-Gajczyk, chwaliła efekt pracy rzeźbiarza, Tomasza Wenklara.

- Tomek nie znał moich rodziców, a jednak ta rzeźba tak pięknie o nich opowiada - powiedziała. - Tych dwoje ludzi tak pięknie tworzy całość. To było bardzo dobre kochające się małżeństwo, uzupełniająca się w psychice para urbanistów, którzy stworzyli to miasto dla was, ludzi. To było najważniejsze w filozofii ojca: miasto dla ludzi.

Patrząc na te utrwalone w brązie postaci rodziców, pani Dorota jakby ich znowu słyszała.

Ona: „Kaziku, zobacz, tam zaraz będzie coś wspaniałego!” On, hamując jej energię i żywiołowość: „Poczekaj, Haniu, zastanówmy się przez chwilę. Może zróbmy parę koncepcji” – mówiła, naśladując znajome ruchy. – Taka była ich współpraca. Tak ją pamiętam.
_Po tej wizycie Doroty Wejchert-Gajczyk w Tychach pozostaną nie tylko wspomnienia, ale także prezent w Muzeum Miejskim.
- _Przywieźliśmy ogromne albumy robione przez mamę przez całe _życie – powiedziała. – _Są to oprawione w płótno albumy dotyczące rodziny, ale także Tychów, spraw zawodowych. Mam nadzieję, że przydadzą się jako materiał dokumentujący historię tego miasta i czasy, w jakich to miasto powstawało
.

W zamian prosiła o jedno: opiekę miasta nad grobem rodziców. – Rodzice wybrali Tychy na miejsce swojego wiecznego spoczynku. Ponieważ mieszkamy dość daleko, stała opieka nad tym miejscem stanowi pewien problem – mówiła, prosząc o to samo również uczniów szkoły, którzy wybrali Wejchertów na swoich patronów.

ZOBACZ TAKŻE
PROF. WEJCHERT, JAKIEGO NIE ZNAMY
CZYM PROF. WEJCHERT RYZYKOWAŁ PRZEGRANĄ W KONKURSIE?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto