Skała jak... Małysz

Piłkarze Skały Tychy po raz kolejny przekonują kibiców, że w rundzie rewanżowej warto na nich stawiać. Po wręcz katastrofalnej pierwszej części sezonu, po której wielu kibiców postawiło na Skale "krzyżyk", drużyna odrodziła się niczym... Adam Małysz. Jak się okazuje, tyszanie groźni są zwłaszcza dla faworytów. Najpierw zremisowali z Clearexem Chorzów, teraz pokonali 3:1 P.A. Nowa Gliwice.

- Kadra zespołu uległa wzmocnieniu i to spowodowało, że gramy lepiej - mówi Marek Krasiński. - Inna sprawa, że w drużynie nastąpiła jakaś mobilizacja, znacznie lepiej spisujemy się w obronie. A poza tym nie mamy już wyjścia - w każdym meczu musimy walczyć do końca.

Tak było również w ostatnim pojedynku. Co prawda, rywale pierwsi zdobyli gola (14 min), ale to było wszystko, na co ich było stać. Wyrównanie przyniosła 19 minuta, kiedy to znakomitym strzałem z rzutu wolnego popisał się Daniel Zagrodnik. Tuż po przerwie szybką kontrę zainicjował Rafał Dąbrowski, podał do Piotra Jaroszka, a ten pokonał bramkarza gości. Chwilę później ładną akcją popisali się Maciej Ludwiczak z Markiem Krasińskim. Szansę na podwyższenie tyszanie mieli w 30 minucie, ale jeden z obrońców wybił piłkę z linii bramkowej. Goście także stworzyli kilka okazji, więc kibice, którzy co dwa tygodnie w komplecie zasiadają w hali Gimnazjum nr 3, obejrzeli emocjonujące spotkanie.

W 34 minucie Krasiński znakomitym podaniem otworzył drogę do bramki Jaroszkowi, a ten dopełnił formalności, ustalając wynik meczu na 3:1. Emocjonujące minuty nie przyniosły zmiany rezultatu i tyszanie mogli się cieszyć drugim w tym sezonie zwycięstwem.

Skała Tychy: Zbigniew Modrzik - Piotr Jaroszek, Krystian Czyżo, Rafał Dąbrowski, Łukasz Wachewicz, Maciej Ludwiczak, Marek Krasiński, Grzegorz Bogdan, Krzysztof Oleksy, Dariusz Domżał, Krzysztof Kulpiński i Daniel Zagrodnik.