Śląscy europosłowie zapomnieli o Śląsku

Zdziwiony jestem, że UE nie ingeruje w sprawie tej ustawy. Dlaczego śląscy europosłowie nic w tej sprawie nie robią? Gdyby taka ustawa była w Hiszpanii, to Katalończycy nie mogliby być uznawani za naród, gdyż nie mieli swojej państwowości. W związku z tym posłowie śląscy i przedstawiciele organizacji i stowarzyszeń na Śląsku powinny się domagać zmiany tej ustawy.

Przy dobrej woli rządzących można by uznać Ślązaków za naród nawet w oparciu o obecną ustawę, przyjmując, że w okresie setek lat Śląsk tworzył państwowość w postaci księstw. Śląsk nie istnieje od XX wieku, kiedy należał do Niemiec i Polski. Śląsk ma swoją 1000-letnią historię i przyjął chrzest 100 lat wcześniej niż Mieszko I. Działania na rzecz uzyskania państwowości Śląska były prowadzone przed III powstaniem śląskim, jednak Wojciech Korfanty nie przystał na to.

Wszystkie działania "centrali warszawskiej" podyktowane są obawą o secesję Śląska. Te obawy - wobec przynależności Polski do UE - są bezpodstawne, ale dalsze upieranie się "centrali", może powodować radykalizację działań w tej sprawie.

To, że nie ma w Niemczech mniejszości polskiej, jak mówi pani dr Małgorzata Myśliwiec, jest jasne, gdyż Polacy nigdy nie zamieszkiwali terenów obecnych Niemiec. W przeciwieństwie do mniejszości niemieckiej, która zamieszkiwała przez lata na terenach obecnej zachodniej i północno-wschodniej Polski, i wskutek zawieruchy wojennej zmieniły te tereny państwowość. W Niemczech jest jedynie Polonia, która też ma swoje prawa - zgodnie z ustawodawstwem niemieckim.

Cieszę się, że sprawy Śląska są często poruszane na łamach Waszego pisma. Oprac. JJ