Kilka minut po godzinie jedenastej tyska straż miejska została powiadomiona o leżącym na dworcu kolejowym człowieku. Kiedy strażnicy przebyli na miejsce, 49-letni mężczyzna już nie żył. W tym czasie w poczekalni przebywało kilkanaście osób. Przy zwłokach znaleziono jedynie legitymację ubezpieczeniową.
Denat był bezdomny. Prawdopodobnie był to zgon naturalny, ale zarządzona została sekcja zwłok. Policja przesłucha także mężczyznę, z którym 49-latek przyszedł na dworzec. Wczoraj był on zbyt pijany. Zatrzymującym go funkcjonariuszom wyjaśniał, iż nie wie, jak to się stało i on nic złego nie zrobił. Na razie trafił do izby wytrzeźwień.
— Nie wiem, kto wezwał strażników. Na pewno żadna z kasjerek. Nie widziałyśmy nawet, jak to się stało. Tu przechodzi wielu bezdomnych i siada przy oknach. Tym razem było ich dwóch. Jeden z tych mężczyzn siedział skulony i nagle się przewrócił — relacjonuje jedna z kasjerek.
Od kilku lat tyski dworzec jest miejscem, gdzie stale koczują bezdomni. Jesienią i zima jest to nawet kilkanaście osób. Mimo, że są stamtąd przeganiani, czy przewożeni przez strażników miejskich do noclegowni, zawsze wracają. Nie pomogło nawet usunięcie ławek z poczekalni, bowiem siadają oni na grzejnikach przy oknach.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
