MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Smutek zwycięzców

JAD
Rufin Włodarczyk pokonany, ale radość tyszan połowiczna. Fot. BK
Rufin Włodarczyk pokonany, ale radość tyszan połowiczna. Fot. BK
Damian Słaboń strzeli dwa gole, do swojego dorobku dorzucił jedną asystę, został wybrany na najlepszego zawodnikia niedzielnego meczu tyszan z Orlikiem, a mimo to schodził z tafli ze spuszczoną głową.

Damian Słaboń strzeli dwa gole, do swojego dorobku dorzucił jedną asystę, został wybrany na najlepszego zawodnikia niedzielnego meczu tyszan z Orlikiem, a mimo to schodził z tafli ze spuszczoną głową.

- Z czego się tu cieszyć - stwierdził środkowy pierwszego ataku GKS Tychy. - Kibice się na nas pogniewali. Nie pomagają nam w trudnych chwilach, a takie właśnie teraz przeżywamy. Wiemy, że zawodzimy. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nie gramy tak jak potrafimy, że nie możemy złapać właściwego rytmu i ze skutecznością mamy problemy. W meczu z Orlikiem po dwóch tercjach mieliśmy przewagę w strzałach 30 do 10, a wynik był tylko 3:0. Mnie się udało pokonać bramkarza gości, ale do pełni szczęścia daleko.

Tyscy kibice wywiesili transparent "Hulva nie trener - Gwiazdy nie drużyna" i milcząco obserwowali poczynania swojej drużyny. Ta grała ofiarnie, ale nieskutecznie. W 10 minucie nie potrafiła wykorzystać przewagi pięciu na trzech. Pierwszego gola strzeliła dopiero w 19 minucie po przyłożeniu łopatki kija przez Damiana Słabonia do krążka wstrzelonego przez Artura Ślusarczyka pod bramkę opolan.
Taki sam scenariusz obowiązywał także w 26 minucie, ale tym razem wstrzeliwał krążek Krzysztof Śmiełowski. W 37 minucie Ślusarczyk zakończył akcję Słabonia, a po golu opolan zdobytym w 50 minucie przez Tobiasza Bernata, do ataku ruszył Marek Koszowskiego. W 55 minucie po jego podaniu Michał Woźnica strzelił czwartego gola, a w 58 minucie sam środkowy trzeciej formacji ustalił rezultat.

- Nie wiem, czego kibice chcą od nas - podsumował mecz Pavel Hulva, czeski trener tyszan. - Nie rozumiem zdania szkoleniowca opolan Miroslava Doleżalika, który stwierdził, że więcej się po nas spodziewał. W strzałach nasza przewaga wyniosła 50 do 20. Wygraliśmy 5:1. Owszem przegraliśmy u siebie z Podhalem i Stoczniowcem, ale wygraliśmy też sporo spotkań, w tym dwa w Interlidze. I to jeszcze mało? A trzeba pamiętać, że nie gramy w pełnym składzie, bo kontuzje Galvasa, Adamczika, Kwiatkowskiego nam przeszkadzają. Dlatego nie rozumiem widzów.

W pozostałych meczach niedzielnej kolejki: Stoczniowiec - GKS Katowice 6:2 i TKH Toruń - KTH Krynica 7:1.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto