Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spania nie brakuje

(MR)
W "Darii" klienci cenią sobie spokój i niewygórowane ceny ZDJĘCIA: ZBIGNIEW MARSZAŁEK
W "Darii" klienci cenią sobie spokój i niewygórowane ceny ZDJĘCIA: ZBIGNIEW MARSZAŁEK
Przeciętny klient tyskich hoteli to mężczyzna w delegacji, który po przebudzeniu biegnie do recepcji po rachunek VAT (oczywiście - na firmę) i rusza do klientów.

Przeciętny klient tyskich hoteli to mężczyzna w delegacji, który po przebudzeniu biegnie do recepcji po rachunek VAT (oczywiście - na firmę) i rusza do klientów. Dlatego największe "obłożenie" jest z reguły w początku tygodnia. W weekendy o pokój najłatwiej. Wtedy praktycznie zjeżdżają tylko uczestnicy różnych rodzinnych uroczystości: ślubów, komunii. Są to wszystko przeważnie krótkotrwałe pobyty. Przeprowadziliśmy krótki sondaż, gdzie i za ile można się przespać.

Najbardziej znanym, ekskluzywnym i oczywiście najdroższym hotelem jest "Noma Residance" w Promnicach, gdzie od czasu do czasu goszczą odwiedzający nasz region ludzie z pierwszych stron nie tylko polskich gazet. Hotel dysponuje 24 miejscami noclegowymi w eleganckich pokojach i 6 apartamentach. Wszystkie urządzone w stylu myśliwskim. Były one niegdyś przeznaczone dla rodziny książęcej oraz gości zapraszanych na wielkie polowania. Pomimo iż są one przystosowane do współczesnych wymogów użytkowych (telefon, TV, SAT, radio), zachowują swoje niepowtarzalne piękno i walory artystyczne. Do dyspozycji jest restauracja, bar. Zaletami - cisza, piękne położenie.

Na drugim biegunie klasą samą dla siebie są domki rekreacyjne w Ośrodku Wypoczynkowym w Paprocanach. Kiedyś często przyjeżdżali tam Cyganie. Teraz najczęściej są to wędkarze, od czasu do czasu jacyś przejezdni (chyba bardzo zmęczeni i zdesperowani), dla których liczy się jakikolwiek dach nad głową. Nieczynny jest hotel MOSiR przy kąpielsku, zamknięty - motel ,Retro" przy ul. Katowickiej.

Tanim hotelem jest "Prima" przy lodowisku, ale też jego standard jest zupełnie podstawowy: pokoje są 1-, 2-, 4- i 6-osobowe, z łazienkami i telewizorem lub bez. Za "szóstkę" płaci się 135 zł (niewiele ponad 20 zł "od głowy"). Obsługa jest przyjemna, ale klient, który trafi przed hotel, jest zdezorientowany, gdzie znajduje się wejście. My na "dzień dobry" trafiliśmy do salonu kosmetycznego.

Najbardziej rzuca się w oczy największy hotel "Tychy", o mało co "Torino" nie nazwany (175 miejsc). Hotel wybudowany przed wieloma laty zachował wygląd, a w sporej części także standard z okresu wczesnego Gierka, czyli sprzed 30 lat.
Część pomieszczeń została wynajęta na biura, zmodernizowano tylko niewielką część pokoi. Największym atutem jest jego lokalizacja w centrum miasta, a także dostępność szeregu usług towarzyszących.

Standardem i estetyką oraz poziomem obsługi (także znajomością języków obcych przez personel) wyróżniają się hotel "Corona" i "Daria".

"Corona" położona jest przy ulicy Oświęcimskiej. Oferuje 38 pokoi i 2 apartamenty wyposażone z WC z prysznicem, TV-sat, telefon. W cenę pokoju wliczone jest śniadanie. Restauracja poleca kuchnię włoską i polską. Jest bezpłatny parking strzeżony.

- Większość naszych klientów stanowią goście Fiata Auto Poland: Niemcy, Francuzi, a także przyjeżdżający do firm ulokowanych w tyskiej strefie ekonomicznej - informuje recepcjonistka Anna Krupka.

Rzadko trafiają się inni goście czy zwykli turyści.
- Turystyka biznesowa dominuje też w naszej placówce - mówi Mariola Famuła, recepcjonistka w "Darii".

Ten najmłodszy tyski hotel (28 pokoi) znajduje się na skraju terenów przemysłowych. Trafić do niego niełatwo, ale kto przyjedzie, temu podoba się jego skromna elegancja, odpowiada wygoda i domowa atmosfera. A i ceny są konkurencyjne.

- Uważam, że w Tychach (poza "Coroną") nie mamy konkurencji - mówi Tomasz Danecki, dyrektor hotelu "Daria". - Nie nastawiamy się na turystę "z drogi". Liczymy raczej na gości różnych firm. I takich się już dorobiliśmy. Mamy już stałych klientów z Holandii i USA ceniących sobie komfort, ciszę, stosunkowo niskie ceny. Informacja o nas rozchodzi się "pocztą pantoflową". Tzw. "obłożenie" wynosi średnio 70 proc. Będziemy się rozwijać: planujemy salę bilardową, konferencyjną, siłownię...

Częściej niż turyści podziwiający zabytki Pszczyny z placówek hotelowych tego miasta (PTTK, "Elwo", "Retro") korzystają też ludzie w delegacjach.

- Ostatnio mamy dużo gości, ale turystów wśród nich mało - powiedziała Bożena Benka, recepcjonistka z trzygwiazdkowego hotelu "U Michalika". Okazjonalnych gości ma także motel "Leśny" w Bieruniu.

Cechą charakterystyczną i wspólną dla miast naszego regionu jest niewielka liczba najtańszych, ale wygodnych miejsc noclegowych. Ale komu miałyby one służyć, skoro turyści i wycieczkowicze wpadają tu tylko przejazdem albo wcale?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto