Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Środa Popielcowa: Czy tylko popiół zostanie i zamęt?

Jolanta Pierończyk
O Popielcu rozmawiamy z ks. Januszem Lasokiem, proboszczem parafii Marii Magdaleny w Tychach.

Co dziś znaczy Popielec?
Dziś może bardziej niż kiedykolwiek indziej w ten dzień, w którym głowy posypujemy popiołem powinniśmy pomyśleć o przemijaniu dóbr doczesnych. Że w taki popiół może się obrócić wszystko, o co tak zabiegamy i czemu poświęcamy tyle energii. Dlatego Popielec to moment, w którym warto to sobie przemyśleć i może zacząć szukać w życiu wartości nieprzemijających.

Tego dnia kościoły są pełne. Czym to tłumaczyć?
Może tym, że wiele osób widzi w znaczeniu czoła popiołem jakby ósmy sakrament, który do tego jeszcze nie wymaga żadnego przygotowania, nie musi być poprzedzony spowiedzią.

Jak ksiądz ocenia frekwencję w Środę Popielcową na tle innych ważnych dni w kalendarzu liturgicznym?
Z naszych obliczeń wyszło, że w Popielec jest więcej osób przystępujących do komunii św. niż w pasterkę i Boże Narodzenie. Może być i tak, że Boże Narodzenie to czas, kiedy ludzie przemieszczają się, odwiedzając rodziny, a w Popielec każdy raczej pozostaje w swojej parafii. Tak czy inaczej, frekwencja jest ogromna. Zdarza się, że ludzie nadstawiają nie tylko czoło, ale też książkę do nabożeństwo lub chusteczkę, prosząc o popiół dla chorego członka rodziny.

Ile tego popiołu trzeba przygotować, by dla wszystkich starczyło?
Popiół jest wydajny. Przygotowujemy pół litrowego słoika, ale nigdy do końca go nie zużywamy.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto