Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strajk w Mifamie

Bogusław Jastrzębski
Od czwartku pracownicy Mifamy prowadzą strajk. / Zbigniew Marszałek
Od czwartku pracownicy Mifamy prowadzą strajk. / Zbigniew Marszałek
10 lutego pracownicy Mifamy mieli otrzymać wypłaty. Pieniędzy nie było, dlatego załoga, która drugi miesiąc pracuje bez wynagrodzenia, rozpoczęła strajk. W czwartek pierwsza zmiana przybyła pod drzwi zarządu.

10 lutego pracownicy Mifamy mieli otrzymać wypłaty. Pieniędzy nie było, dlatego załoga, która drugi miesiąc pracuje bez wynagrodzenia, rozpoczęła strajk. W czwartek pierwsza zmiana przybyła pod drzwi zarządu. Prezes Andrzej Poński obiecał wypłacić po 700 zł zaliczki, wyszedł jednak z biura przed godziną 13. Załoga koczowała w biurowcu do godziny 14. Odeszła z niczym. Dlatego protest był kontynuowany i wczoraj udało się uzyskać po 700 złotych zaliczki za styczeń.

Więcej szczęścia miała licząca 83 osoby załoga Mifamaroll, spółki utworzonej z Mifamy. Tutaj pracownicy dostali całe wynagrodzenie bez premii, która ma zostać wypłacona 15 marca. W tej spółce produkcja nie została wstrzymana.

Mifama od kilku lat boryka się z trudnościami. Nic nie dała nawet zmiana właściciela w drugiej połowie 2003 roku.

- Daliśmy mu kredyt zaufania, ale zakład tonie. Zamówienia są, robi się więcej, niż kiedyś, ale nie ma za to pieniędzy - mówi jeden z pracowników Mifamy.

W podobnym tanie wypowiada się pracownik Mifamaroll. Nie chce się przedstawić, bo zgodnie z zarządzeniem prezesa pracownicy pod groźbą zwolnienia nie mogą ujawniać na zewnątrz informacji o tym, co się dzieje w firmie.

- To jeden z bardziej kuriozalnych przepisów wprowadzonych przez rodzinę Pońskich, która ma pakiet większościowy w Mifamie - mówi związkowiec z Mifamaroll.

To właśnie związkowcy z Mifamaroll złożyli 15 stycznia do Prokuratury Rejonowej doniesienie przeciw prezesowi zarzucając mu działania na szkodę tego zakładu przez nieuzasadnione podwyższenie czynszu z tytułu najmu i dzierżawy nieruchomości oraz wyposażenia dla Mifamaroll, co ma ich zdaniem skutkować wyprowadzeniem z zakładu pieniędzy i w konsekwencji jego upadłością. Decyzją prokuratury Andrzej Poński został zwieszony w funkcji prezesa, jednak odwołał się od niej. Mikołowski Sąd Rejonowy nie dopatrzył się znamion przestępstwa i przywrócił go na to stanowisko. W międzyczasie związkowcy z Mifamy weszli w spór zbiorowy z zarządem spółki.

Do prokuratury trafił także wniosek central związkowych z obu spółek o sprawdzenie legalności sprzedaży Mifamy przez VII Narodowy Fundusz Inwestycyjny, który jedną akcję tej firmy wycenił na trzy grosze. Co prawda, zadłużenie zakładów sięgało 18 milionów złotych, jednak jak twierdzą przedstawiciele związków, rok wcześniej byli chętni, którzy oferowali nawet 2 miliony złotych za tę firmę. Wtedy jednak fundusz nie zgodził się na transakcję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto