MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Szczęście od Boga

mim
Radość tyszan była ogromna. Wreszcie przełamali pasmo porażek z mistrzami Polski. Fot. PT
Radość tyszan była ogromna. Wreszcie przełamali pasmo porażek z mistrzami Polski. Fot. PT
Sensacja: Dwory Unia Oświęcim - GKS Tychy 5:6! Seria ligowych zwycięstw hokeistów Dworów Unii Oświęcim zakończona. Po siedemnastu kolejnych wygranych oświęcimian pokonał GKS Tychy.

Sensacja: Dwory Unia Oświęcim - GKS Tychy 5:6! Seria ligowych zwycięstw hokeistów Dworów Unii Oświęcim zakończona. Po siedemnastu kolejnych wygranych oświęcimian pokonał GKS Tychy.

W tym sezonie obie drużyny grały ze sobą już dwukrotnie. W obu przypadkach przewaga mistrzów Polski była zdecydowana. Tym razem mecz wyglądał inaczej. Tyszanie zaprezentowali się znacznie lepiej niż w poprzednich spotkaniach.

Szczególną uwagę zwracali na defensywę. Gdy tylko nadarzała się okazja, starali się kontratakować. Prowadzenie mogli zdobyć już w 2 min, ale Duszan Adamcik nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem Unii. Gościom powiodło się dopiero w 11 min. Ładnym strzałem z niebieskiej linii popisał się Andrzej Gretka. Radość tyszan trwała tylko 24 sekundy. Kibice GKS jeszcze świętowali gola, gdy do wyciągnięcia krążka z bramki zmuszony został Jacek Zając.
Nie miał szans na obronę strzału Dalibora Rzimskyego. W 18 min bramkarz gości jeszcze raz został pokonany przez Waldemara Klisiaka.

Choć goście przegrali pierwszą tercję, się nie załamali. Przed ostatnią tercją na tablicy wyników było 4:4.
W ostatnich 20 minutach trwał twardy bój o każdy krążek. Hokeiści nie żałowali sobie ostrych starć pod bandami. W 47 min Jarosław Kuc wykorzystał podwójne osłabienie gospodarzy, popisał się mocnym strzałem i krążek trafił pod poprzeczkę bramki Unii.

Gospodarze rzucili się do odrabiania strat. Gra praktycznie toczyła się w tercji obronnej GKS. Do remisu udało im się doprowadzić dopiero na niespełna dwie minuty przed końcem spotkania. Gdy wszyscy oczekiwali na dogrywkę, niespodziewanie gola na wagę zwycięstwa strzelił Sławomir Krzak. - Duszan Adamcik podał mi dokładnie i strzeliłem do pustej bramki. Nie zadrżała mi ręka. Widziałem tylko krążek. To, że wpadł do bramki to szczęście od Boga - mówił szczęśliwy strzelec.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto