Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szlachetna Paczka w Tychach, czyli o czym ludzie marzą

JOL
Dwa razy więcej wolontariuszy, dwa razy więcej obdarowanych, dwa razy więcej radości – tak w największym skrócie można by podsumować tegoroczną Szlachetną Paczkę w Tychach.

Od piątku do niedzielnego popołudnia opróżniał się magazyn przy Piłsudskiego 12. Samochody nieustannie rozwoziły paczki, wolontariusze taszczyli je na różne piętra. Prócz kartonów z żywnością, ubraniami i środkami czystości były też dwie pralki, kilka łóżek, telewizor, kuchnia gazowa… Jedna z rodzin otrzymała aż 33 paczki. Ale to tylko połowa zeszłorocznego rekordu.

Licząc z osobami, które bezinteresownie zaangażowały się jako kierowcy, można by powiedzieć, że wolontariuszy w tym roku było około 60. Paczek – ponad 80 dla samych tyszan i dziewięć dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego.

Obdarowani płakali z radości.

- Szlachetna Paczka stara się trafiać do ludzi, którzy żyją bardzo skromnie, ale na co dzień nie chcą korzystać z niczyjej pomocy – mówi jeden z liderów, Bartosz Kiszewski. – Różnymi drogami się o nich dowiadujemy, odwiedzamy i wypytujemy o potrzeby. Bywa, że świątecznymi marzeniami są … zielona herbata, paczka kawy rozpuszczalnej lub tomik wierszy czy bilet do kina bądź teatru. Niby niewiele, ale przy tak skromnych dochodach, jakie mają ludzie, do których docieramy, są to przyjemności, na które nie można sobie pozwolić.

Jedna z pań cieszyła się, że dostała … biały obrus, bo wkrótce kolęda i musiałaby przykryć stół prześcieradłem.

Od jednej z obdarowanych usłyszeli wolontariusze, że po raz pierwszy w życiu ma coś nowego.

Wspomniana kawa rozpuszczalna była marzeniem matki samotnie wychowującej pięciu synów w wieku od 4 do 14 lat. Kobieta odeszła od męża alkoholika i stara się sobie radzić, pracując na 1/8 etatu za … 300 zł miesięcznie.

Liderom i wolontariuszom sprawia radość nie tylko obdarowywanie, ale i samo zdobywanie rzeczy, o których ludzie marzą. Okazuje się bowiem, że wbrew opinii o panującej znieczulicy, wystarczy wpisać na Facebooku czy Naszej Klasie, że to czy tamto jest potrzebne i za kwadrans, a najdalej za dwie godziny to jest. Tak było na przykład z gitarą dla jednego chłopca. – Wkrótce po ogłoszeniu na portalu, mieliśmy aż cztery gitary – mówią wolontariusze. – To cieszy.
Szlachetna Paczka w Tychach odbyła się po raz piąty (w Polsce po raz jedenasty).

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto