– W grudniu 2011 roku, kiedy jeszcze w Tychach funkcjonowały dwa oddziały dziecięce mieliśmy około 100 hospitalizacji. W grudniu 2012, kiedy jest już tylko jeden taki oddział na Tychy, Pszczynę i Mikołów, przyjęliśmy 190 dzieci do hospitalizacji – mówi dyrektor Marek Krawczyk.
Mimo że na taki obszar jest to już jedyny oddział dziecięcy, jego kontrakt wzrósł jedynie o 180 tys. zł. – Wynosi 1,9 mln zł. Musiałem go podpisać, bo inaczej w ogóle nie moglibyśmy przyjmować – mówi dyrektor szpitala miejskiego w Tychach. – A w tej chwili jest szczyt zachorowań. Dzieci łapią infekcje wirusowe, które przechodzą w różne powikłania i wymagają hospitalizacji. Wykorzystujemy każdy możliwy kąt do postawienia łóżka.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?