Jezioro paprocańskie zima

Jezioro Paprocańskie w Tychach zamarznięte, a do tego zasypane śniegiem. Ląd od jeziora nie do odróżnienia. Wszędzie ta sama biel. Ta sama warstwa śniegu. Rzadki widok.

Paprocany zimą 2017 żyją bardzo intensywnie. Na parkingu pełno samochodów, głównie tyszan i katowiczan, ale także mieszkańców Pszczyny i powiatu bieruńsko-lędzińskiego. Jezioro Paprocańskie zamarznięte. Ludzie spacerują nie tylko po molo, ale także po lodzie. Nabrzeże zaprojektowane przez Roberta Skitka wygląda imponująco - jak zastygłe wzburzone fale.

Paprocany w Tychach w obiektywie Marzeny Bugały-Azarko wyglądają niesamowicie. Nagie korony starych drzew ukazują urokliwą plątaninę drobniutkich gałązek, monotonię lustra wody łamią fragmenty lodu. Wszystko ascetycznie szaro-popielate, z małymi barwnymi akcentami.

Zimowa niedziela w Tychach. Drugi atak zimy - 4 lutego 2018 r. Poprzednio, 21 stycznia, śnieg utrzymał się cztery dni.

Zima 2018 w Tychach. Dotąd raczej bezśnieżna. Nocą z 20 na 21 stycznia zaczęły się obfite opady śniegu. Rano na dachach samochodów była kilkucentymetrowa warstwa. Wszędzie biało.

Biegunem zimna Tychy? Dziś rano, 7 stycznia, termometry w Tychach wskazują minus 27 stopni Celsjusza. Takich prognoz nie było. Prawdziwa niespodzianka.

Godz. 15. Aleję Niepodległości w krótkim czasie przejeżdżają dwa pługi. Jest dobrze. Żadnych wypadków, żadnych kolizji, z wyjątkiem tej pierwszej, około siódmej, na alei Bielskiej.

Aleja Niepodległości - główna arteria miasta, 10.30. Na całej drodze zalega rozjeżdżony śnieg. Do tej pory było dobrze. Nowo wybrane firmy do akcji Zima zdawały się być wyjątkowo solidne. Pługi jeździły nawet jak nie było za bardzo co zgarniać. Miasto było odśnieżone aż miło. Od trzech lat takiej staranności tu nie było. A dziś jakby powrót do ... normalności.