W tym roku mija dokładnie 10 lat, jak pierwszy raz w galerii Obok pokazał w Tychach swoje rzeźby. Obejrzał je wtedy dokładnie nestor tyskich rzeźbiarzy, Augustyn Dyrda, i powiedział krótko: „Dobrze rzeźbisz”.
Tomasz Wenklar był najmłodszym artystą, jaki zaprezentował się w galerii Obok. – Pokazujemy artystów z dorobkiem, nigdy tuż po studiach, ale w panu Wenklarze i jego twórczości widzieliśmy taki potencjał i taką dojrzałość artystyczną, że postanowiliśmy zrobić wyjątek. Te 10 lat wspaniałego rozwoju artystycznego utwierdziło nas w przekonaniu, że tamta decyzja była dobra – powiedział Łukasz Pudełko, kierownik galerii.
Dla Tomasza Wenklara wystawa jest jak… „odarcie z szat”, jak „spowiedź”. – Bo oto nagle to, co było schowane w zaciszu pracowni, zostaje wystawione na widok publiczny – mówi. Artysta nie ukrywa, że jego rzeźby są jego prywatnym pamiętnikiem. – Jedni swoje myśli i wrażenia zapisują, ja rzeźbię – mówił.
Rzeźby powstają z wewnętrznej potrzeby. Żartuje, że z pewnością jest jakiś czyściec dla rzeźbiarzy, w którym odsiadują oni każdą niezrealizowaną rzeźbę.
Podczas otwarcia wystawy artysta witał swoich nauczycieli, o których powiedział, że go wyrzeźbili, że czuje się ich rzeźbą.
- Od początku wyróżniał się na tle klasy: inteligencją, filozofią, pracowitością – powiedział Bogumił Burzyński, nauczyciel z Liceum Plastycznego w Katowicach.
- Jest bardzo muzyczny. Mało mamy przypadków połączenia muzyki z rzeźbą. Do głowy mi przychodzi tylko Hasior – dodaje prof. Karol Badyna, nauczyciel akademicki ASP w Krakowie, u którego Tomasz Wenklar jest asystentem i będzie robił doktorat.
O Wenklarze wiele mówią nie tylko jego rzeźby, ale i okolicznościowa publikacja.
Instahistorie z VIKI GABOR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?