Tragedia na torach w Tychach. Młoda kobieta została śmiertelnie potrącona przez pociąg

Do tragedii doszło w środę 26 października, około godziny 19, na torach kolejowych w rejonie ulicy Barona w Tychach. Policjanci otrzymali zgłoszenie o potrąceniu osoby postronnej przez pociąg pasażerski Kolei Śląskich, relacji Tychy Lodowisko - Dąbrowa Górnicza Ząbkowice. Do wypadku doszło między stacjami Tychy Zachodnie - Tychy.

Na miejsce wezwano zespół ratownictwa medycznego, straż pożarną, policję oraz straż ochrony kolei. Gdy ratownicy przybyli na miejsce, niestety było już za późno. Obrażenia potrąconej, 22-letniej kobiety były na tyle poważne, że mimo prób ratowników nie udało się uratować jej życia.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że pociąg osobowy potrącił kobietę znajdującą się w rejonie „dzikiego przejścia”. Maszynista był trzeźwy - informuje asp.szt. Barbara Kołodziejczyk, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Tychach.

Do tragedii doszło najprawdopodobniej dlatego, że kobieta przechodziła przez tory w niestrzeżonym miejscu.

Tuż po tym zdarzeniu, na miejsce tragedii wezwano prokuratora oraz technika kryminalistyki. Śledczy będą teraz wyjaśniali przyczynę tej tragedii oraz czy można było jej uniknąć.

Przez kilka godzin ruch pociągów na tej trasie odbywał się wahadłowo jednym torem. Pociągi Kolei Śląskich odnotowywały kilkudziesięciominutowe opóźnienia. Obecnie ruch pociągów odbywa się już normalnie.

To już kolejna w ostatnich dniach tragedia na torach kolejowych. W niedzielę 23 października w nocy, do śmiertelnego potrącenia przez pociąg pasażerski doszło także w Żorach. Tam 24-letni mężczyzna spacerował po torach kolejowych. Gdy zauważył pociąg, odskoczył na sąsiadujący tor. Nie zauważył jednak, że z naprzeciwka nadjeżdża towarowa drezyna. Młody mężczyzna zginął na miejscu.

List pod krzyżem