Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trenerski poker

LESZEK SOBIERAJ
Bartłomiej Kuchta i Damian Reselski wraz z młodzieżą rozpoczną sezon zimowy w tenisowej hali. ZDJĘCIE: ZBIGNIEW MARSZAŁEK
Bartłomiej Kuchta i Damian Reselski wraz z młodzieżą rozpoczną sezon zimowy w tenisowej hali. ZDJĘCIE: ZBIGNIEW MARSZAŁEK
Trenerzy tenisa Damian Reselski i Bartłomiej Kuchta rozpoczęli iście pokerową zagrywkę. Zlikwidowanie balonu na kortach przy ul. Edukacji sprawiło, że istnienie prowadzonych przez nich szkółek tenisowych stanęło pod ...

Trenerzy tenisa Damian Reselski i Bartłomiej Kuchta rozpoczęli iście pokerową zagrywkę. Zlikwidowanie balonu na kortach przy ul. Edukacji sprawiło, że istnienie prowadzonych przez nich szkółek tenisowych stanęło pod znakiem zapytania.

Postanowili więc zaryzykować i mając zgodę władz miasta, pozyskali firmę, która na dwóch kortach MOSiR-u ustawiła halę. Teraz są tutaj nie tylko trenerami, ale także portierami, kortowymi i czym tylko można. Zaczęli działać na własny rachunek.

Montowanie lekkiej konstrukcji trwało zaledwie kilka dni. Pokryta została plandeką PCV, a po bokach dodatkowo wzmocniono ją metalowym pokryciem. W zimie obiekt będzie ogrzewany i zajęcia tenisowe będą mogły się odbywać bez przeszkód.

- Wzięcie na siebie kosztów działalności i utrzymania tego obiektu wiąże się z niemałym ryzykiem - stwierdził D. Reselski. - Innego wyjścia jednak nie było, gdyż inaczej musielibyśmy na kilka miesięcy zawiesić działalność i szkolenie. Obecnie w różnych kategoriach wiekowych uczy się u nas tenisa ponad sto osób. Ci ludzie z pewnością przenieśliby się gdzie indziej i ich powrót na korty do Tychów byłby raczej wątpliwy.

Przez kilka lat z duetem trenerskim Kuchta-Reselski pracowało dwoje najlepszych tenisistów mieszkających w Tychach - Sylwia Niedbało i Piotr Styczyński. Trenowali w Tychach, ale startowali w barwach klubu z Zabrza. Ta praktyka w tenisie jest dość powszechna, problem jednak w tym, że drogi decydujących o karierach swych dzieci rodziców i tyskich trenerów rozeszły się chyba na dobre.

- W mieście powinien istnieć klub tenisowy z prawdziwego zdarzenia, a nie Towarzystwo powoływane po to, by promować dwóch zawodników - dodał D. Reselski. - Klub nie powstał, bo mieliśmy rozbieżne zdania, jeśli chodzi o wizję, jak ma on funkcjonować. Dla mnie Towarzystwo Tenisowe miałoby rację bytu, gdyby objęło wszystkich zawodników, na równych zasadach...

- ... a treningi odbywały się się nie na dwóch kortach - dodał B. Kuchta. - Sylwia i Piotrek odeszli w ubiegłym roku i trenują obecnie na własną rękę, my natomiast pracujemy z dużą grupą dzieci i młodzieży, i na tej bazie powinien zostać utworzony klub. Powoływanie go dla dwóch czy kilku osób mija się z celem, bo zawodnicy ci mogą zmienić klub, wyjechać za granicę i Towarzystwo straci rację bytu.

Może jednak w najbliższym czasie powstanie w Tychach klub, który zjednoczy wszystkich pasjonujących się tenisem - rodziców, trenerów i młodzież. Być może także zrealizują się marzenia wielu osób, by przy ul. Edukacji powstał tenisowy obiekt z prawdziwego zdarzenia: trzy korty pod dachem, na których będzie można grać i trenować przez cały rok do późnych godzin, sześć kortów otwartych, zaplecze z szatniami, prysznicami, kawiarenką, sklepem sportowym i punktem serwisowym.

Póki co, dobrze, że trenerzy podjęli ryzyko i postanowili stworzyć takie warunki, by szkółki tenisowe przetrwały zimę. W przeciwnym razie lata pracy mogły pójść na marne i wiosną pojawiłoby się pytanie: obiekt - tak, ale dla kogo?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto