Ma 83 lata i nie wyobraża sobie życia bez roweru, który po każdej przejażdżce własnoręcznie wnosi na trzecie piętro. Dziennie robi 70 km. W tym sezonie zrobił tylko 2000 km, ponieważ miał kłopoty z kolanem.
Ze swoich rowerowych wypraw najmilej wspomina wyjazd do sanktuarium Madonny di Ghisallo, patronki cyklistów, w Alpach włoskich. Było to przed ośmiu laty. Podróż zajęła panu Ewaldowi dwa tygodnie, po 100 km dziennie. Jest też kolekcjonerem wszystkiego, co ma związek z rowerem.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?