Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tychy: Dożynki 2021 w Urbanowicach -zobacz ZDJĘCIA. Bp Marek Szkudło: Pamiętam smak i kolor chleba, który wypiekał mój ojciec ZDJĘCIA

Jolanta Pierończyk
Jolanta Pierończyk
TYCHY. Dożynki miejskie 2021 odbyły się w Urbanowicach, jednej z rolniczych dzielnic miasta. Dożynkowej mszy przewodniczył bp Marek Szkudło, który podkreślił, że pochodzi z Tychów, a jego ojciec był piekarzem. Zobaczcie ZDJĘCIA.

Dożynki 2021 w Tychach-Urbanowicach - ZDJĘCIA

- Mój ojciec był piekarzem (...)Wracam pamięcią do tych pierwszych kromek chleba, które podał mi ojciec. Chleba, który sam wypiekł. Pamiętam jego smak, kolor . Powołaniem ojca jest zawsze podarowanie dzieciom chleba - mówił w homilii bp Marek Szkudło pochodzący z Paprocan, które dziś są jedną z dzielnic Tychów, ale kiedyś były samodzielną gminą.

Przywołując wspomnienie swojego własnego ojca, biskup przeszedł do Ojca w niebie, który chlebem karmi nas wszystkich, podkreślając, że "chleb i wszelkie dobro pochodzą od Stwórcy".

. Wy o tym wiecie, ale czy zawsze pamiętacie, że to Ojciec, który jest w niebie, chleba naszego powszedniego daje nam dzisiaj? Świat współczesny o tym zapomina. I to właśnie zapamiętajcie z dzisiejszej uroczystości: wdzięczność jest pamięcią - mówił biskup, który przewodniczył mszy dożynkowej w urbanowickim kościele Matki Bożej Pośredniczki Wszelkich Łask (koncelebrowali ją ks. proboszcz Józef Sinka oraz ks. prałat Jan Drob pochodzący z Urbanowic).

Była to bardzo uroczysta msza - ze sztandarami, z orkiestrą górniczą, z przepięknymi dekoracjami. A wychodzących z mszy częstowano kołoczem, czego nie spotkaliśmy w żadnym innym miejscu.

Następnie dożynkowy korowód, z orkiestrą, paradnie przeszedł na miejsce, gdzie bochen chleba starostowie dożynek (Joanna Socha-Blacha, Bartłomiej Biolik i Andrzej Noras) przekazali gospodarzowi miasta. W imieniu prezydenta Andrzeja Dziuby przyjął go jego zastępca, Igor Śmietański, zapewniając, że podzieli go sprawiedliwie.

Na trasie przemarszu korowodu widać było piękne dekoracje przed posesjami urbanowickich rolników. Przystrojone były nawet te maszyny, które nie brały udziału w korowodzie. Dożynkowa dekoracja zawisła nawet na przystanku.

Wśród świętujących rolników był Jan Goj, który gospodarstwo przejął po swoich rodzicach – Gertrudzie i Janie Gojach. Hodował przede wszystkim krowy (miał ich 30, a czasem dochodziło nawet do 60). Kiedy jednak przeszedł na emeryturę, zlikwidował tę hodowlę.

Hodowla krów to ciężka praca. Dziś, kiedy już jestem wolny, powiedziałbym, że to taki wyższy etap niewolnictwa. Hodowca była to jest taki niewolnik, który sam siebie pilnuje i pogania. Na polu są jakieś przerwy w pracy, a tu – niby praca jest rano i wieczorem, ale jak zdarzy się coś w nocy, krowy ryczą, trzeba wstać, zobaczyć, zareagować. I tu nie ma znaczenia czy to lato czy zima. Człowiek pracujący na etacie może być zły, kiedy musi dziesięć minut dłużej zostać, a tu trzeba być do dyspozycji całą dobę

– mówi.

Ma troje dzieci, ale żadne nie chce przejąć gospodarstwa. „Wybrały lżejsze życie”, mówi ojciec.

Krów nie ma, ale pozostały pola (ok. 40 hektarów), na których pracuje, bo nie wyobraża sobie bezczynności. Co uprawia?
- Wielkiego wyboru nie ma. Trzeba się mocno nagłówkować, żeby ułożyć jakieś logiczne zmianowanie, ale jak się ma do dyspozycji trzy rośliny (zboża, kukurydza, rzepak), to nie bardzo nawet wiadomo jak. W tym roku jako pierwszy zasiałem w tym roku soję, żeby jakoś wzbogacić to zmianowanie, ale nie wiem, co z tego wyjdzie. Ładnie wygląda, ale co będzie – zobaczymy – mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto