Tychy: Dzień Dawcy Szpiku Kostnego Pamięci Tobiaszka i Darka

Gros potencjalnych dawców to jednak ludzie, których nazwiska nic nikomu nie mówią, ale przyszli, bo chcą pomagać. Do takich należy np. Bożena Węgrzynek, która przyszła z dwójką dzieci.

- Tragedie i dramaty szczęśliwie omijają moją rodzinę, ale zawsze chciałam coś zrobić dla innych - mówi. - Chciałam zostać honorowym dawcą krwi, ale panie stwierdziły, że mam .... za cienkie żyły. Tu jednak jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Krew została pobrana. Będzie poddana badaniu i być może dołączę do dawców szpiku kostnego. Może wreszcie komuś pomogę.

Dzisiejszy dzień poświęcony był pamięci 3-letniego Tobiaszka i 35-letniego Darka, którzy przegrali z białaczką.

Wśród dawców jest już teraz wdowa po Darku, Joanna Spychała. - To był człowiek idący przez życie przebojem. Pełen energii. Nie było dla niego rzeczy niemożliwych - powiedziała.

Choroba zaatakowała go podstępnie. Bolały go stawy. Wprawdzie nie puchły, nie sztywniały, ale lekarzom długi czas wydawało się, ze to reumatoidalne zapalenie stawów. Były nawet regularne badania krwi, ale nic nie wykazały. I dopiero kiedy już bardzo źle się poczuł, dołączyła biegunka oraz bóle podbrzusza i pod żebrami okazało się, że to białaczka limfocytowa.

Od razu cztery serie chemii. To był październik 2010 r. Poprawiło się. Do czerwca 2011 wyglądało na to, że choroba dała za wygraną. I nagle 12 lipca nawrót. Trzy ostre chemie. Wkrótce jednak dołączyła sepsa i zapalenie płuc. Nie było ratunku. W październiku 2011 Darek zmarł.

- Jemu nie udało się pomóc. Ale może pomogę komuś innemu - mówi Joanna.

Jeśli ktoś też czuje taką potrzebę, w przychodniach Euro-Medu (w Tychach przy ul. Zgrzebnioka 22) są stałe punkty rejestracji. A najbliższa akcja odbędzie się 6 października w Piekarach Śląskich w przychodni przy Bytomskiej.