Ze wszystkich miast na prawach powiatu na Śląsku największy bój o miejsce w radzie stoczą tyszanie. Zarejestrowało się aż 330 kandydatów, podczas gdy miejsc jest tylko dla 25 radnych. Na jedno przypada 13,2 kandydata.
Więcej kandydatów od Tychów mają tylko Katowice (349) i Częstochowa (336), ale tam miejsc w radzie jest po 28. Na jeden fotelik radnego przypada więc około 12,5 osoby.
W powiecie bieruńsko-lędzińskim najostrzejsza walka o miejsce w radzie zapowiada się w Lędzinach, gdzie zarejestrowało się aż 91 kandydatów, a miejsc tylko 15. Na jedno poluje sześć osób. Zresztą równie trudno w tym mieście będzie zostać burmistrzem. O to stanowisko stara się aż siedem osób (jak na prezydenta Bytomia, Dąbrowy Górniczej, Jastrzębia i Świętochłowic). Takiej konkurencji nie ma żaden inny burmistrz w powiecie bieruńsko-lędzińskim. Ba, nawet prezydent Tychów (kandydatów jest sześciu).
Do rady powiatu bieruńsko-lędzińskiego, gdzie może być tylko 17 radnych, startuje 77 osób. Przypada 4,6 osoby na krzesło w nowiutkim Centrum Kultury i Administracji.
Nieco mniej osób poluje na miejsce w radzie miejskiej w Bieruniu, gdzie wejdzie tylko 15 osób, a stara się 69.
Najłatwiej będzie w Bojszowach, gdzie do 15-osobowej rady zgłosiło się 36 osób. Nieco gorzej w Imielinie, gdzie miejsc też 15, a stara się o nie 38 osób.
W Chełmie Śląskim kandydatów jest 40, też na 15 miejsc w radzie gminy.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?