Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tychy i tyszanie podczas II wojny światowej - wystawa w Muzeum Miejskim w Tychach

Patryk Bojdoł
Tychy i tyszanie podczas II wojny światowej
Tychy i tyszanie podczas II wojny światowej Jolanta Pierończyk
Tychy i tyszanie podczas II wojny światowej to nowa wystawa w Muzeum Miejskim w Tychach, która potrwa do końca roku. Można na niej oglądać dokumenty i pamiątki z II wojny światowej zachowane w tyskich domach.

Stefan Nowocień, 45 lat; Adam Kasprzak, 38 lat; Edmund Ratajczak, 32 lata; Ryszard Tkacz, 28 lat; Tadeusz Lompa, 19 lat - to ofiary ostatniej publicznej egzekucji w Tychach podczas II wojny światowej. Byli to więźniowie KL Auschwitz, skazani w ramach odwetu, w celu zastraszenia. Zginęli nieopodal budynku poczty, przy dzisiejszej ulicy Kościuszki.
Zaczęło się jak w całym kraju, w piątek, 1 września 1939 roku nad ranem.
Polskie wojska szybko zestrzeliły niemiecki samolot ostrzeliwujący dworzec kolejowy i drogę między Tychami a Mikołowem. Byli pierwsi zabici. Wśród nich 15 – letni Alojzy Borys z Mąkołowca, śmiertelnie raniony odłamkiem. Zaczęła się ewakuacja części ludności do Miechowa.
Dzień później Żwaków stanął w płomieniach – był to skutek starcia żołnierzy Wehrmachtu z polskimi batalionami.

Tychy i tyszanie podczas II wojny światowej: Przegraliście wojnę nerwów

Wrogowie uciekali się do taniej propagandy, chcąc osłabić morale obrońców:
„Polacy! Przegraliście pierwszy etap wojny, wojnę nerwów. Przegrywacie także wojnę z bronią w ręku. Jesteście sami, oparci tylko o własne siły. Nikt nie będzie mógł Wam pomóc. Poddajcie się, albo stracicie zupełnie ojczyznę. Jeszcze jest czas. Żądajcie natychmiastowego porozumienia z Rzeszą”.
Ale Polacy nie chcieli słyszeć o żadnym porozumieniu z państwem Hitlera. Walczyli, również z bronią w ręku, choć za jej posiadanie groziła kara śmierci. Taki los spotkał między innymi pewnych pięciu mężczyzn, gdy naziści odnaleźli ich kryjówkę znajdującą się w ziemiance na terenie gospodarstwa rodziny Witańskich ze Żwakowa i obrzucili ją granatami.
Większość mieszkańców Tychów, obawiając się represji ze strony okupanta, zadeklarowała narodowość niemiecką. W październiku 1944 roku w restauracji Waltera Strzeleckiego, niedaleko tyskiego rynku, odbyła się licytacja majątku części osób, które nie zostały wpisane na volkslistę.
Dzieci w szkole brały udział w niemieckich uroczystościach państwowych, obchodziły urodziny Hitlera i świętowały niemieckie zwycięstwa. Na potrzeby przemysłu zbrojeniowego zbierały makulaturę, kolorowe metale i złom. Patrzyły, jak na ich maszt wciągana jest flaga Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników (NSDAP).
Nie pisywałem, bo byłem na robotach leśnych
Jesienią 1942 roku w Kobiórze założono podobóz KL Auschwitz, w którym więźniowie pracowali przy wyrębie lasów.
W Browarze Książęcym i czułowskiej fabryce papieru i celulozy pracowali jeńcy wojenni – Polacy, Brytyjczycy, Francuzi, Rosjanie.
- Kochana mamo (…). Ja przez pewien okres nie pisywałem do was, bo byłem na robotach leśnych, ale teraz znowu się odzywam bo już jestem w obozie. Święta się zbliżają, więc życzę wam wesołych świąt” - pisał ktoś 5 grudnia 1940 roku.

Tychy i tyszanie podczas II wojny światowej: Bądź dobrej myśli, mną się nie martw

Aleksander Sałacki, dowódca 8 kompani strzeleckiej 24 Pułku Piechoty w Borach Tucholskich, tak napisał w jednym ze swoich listów do żony, pisanych w obozach jenieckich: ’Bezlitosna wojna rozdzieliła nas, okrywając czarną chmurą nasze szczęście. Lecz nie rozpaczaj! Wierz, że znów (w)zejdzie słoneczko – jak w dniu naszego ślubu, pamiętasz? Wytrzymaj tylko, dbaj o zdrowie i bądź dobrej myśli. Mną się nie martw (…)”.
Te i inne historie możemy poznać dzięki niewielkiej wystawie „Tychy i tyszanie w latach II wojny światowej”, która powstała w Muzeum Miejskim przy placu Wolności 1 w Tychach. Znajdują się na niej między innymi egzemplarze niemieckiego uzbrojenia, oryginały listów pisanych przez tyszan, wykonany amatorsko radioodbiornik czy rekonstrukcja ziemianki, która służyła członkom ruchu oporu za schron i miejsce przechowywania broni.
Wystawa potrwa do końca grudnia. Wstęp bezpłatny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto