18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tychy: Nowa jadłodajnia. Coś jak bar mleczny, ale w jakich wnętrzach! [ZDJĘCiA]

JOL
Ogrody Smaku w Tychach
Ogrody Smaku w Tychach Jolanta Pierończyk
Jak nikt nas nie chce do pracy przyjąć, to sami sobie tę pracę musimy stworzyć. Z takiego założenia wyszli założyciele jadłodajni „Ogrody smaku“, która rusza od poniedziałku przy Nałkowskiej 31 w Tychach.

Jadłodajnia będzie prowadzona przez I Tyską Spółdzielnię Socjalną. Na czele zarządu stanęła Jagoda Kurbiel, wiceprezesem jest Marcin Grabala, szef kuchni. - Skupiamy ludzi, którzy mieli kłopoty z wejściem na rynek pracy, bo są albo tuż po studiach, albo po urlopie macierzyńskim, albo mają problemy ze zdrowiem lu b też są po szkole specjalnej - mówi Aneta Grolik, członek zarządu.

W tej chwili spółdzielnia liczy dziesięć osób, ale ma być ich więcej, jeśli tylko jej oferta się przyjmie. - Chcemy oferować tanie obiady - mówi Aneta Grolik. - Nasza jadłodajnia ma być czymś w rodzaju dawnego baru mlecznego, ale w lokalu przypominającym elegancką restaurację.

Obiad będzie kosztował 10 zł, jeśli ktoś wykupi miesięczny abonament. Dla tych, którzy zajrzą sporadycznie, cały obiad ma kosztować kilkanaście złotych.

„Ogrody smaku“ chcą się specjalizować w gołąbkach i knedlach. Do tego sałatki, soki ze świeżych owoców. - Generalnie ma być zdrowo, tanio i smacznie, i po domowemu - mówi Aneta Grolik. Jadłodajnia będzie czynna codziennie, od poniedziałku do piątku, w godz. 11-19.

- Nasza działalność łączy w sobie elementy przedsiębiorstwa i organizacji pozarządowej - mówi Aneta Grolik. - Oznacza to, że poprzez wspólną pracę realizujemy dwa cele: gospodarczy oraz społeczny. W tym drugim chodzi o integrację, tworzenie więzi międzyludzkich, wzajemną pomoc, aktywność...

Inicjatorem przedsięwzięcia jest Stowarzyszenie na Rzecz Osób Niepełnosprawnych „W stronę Słońca” oraz Inkubator Społecznej Przedsiębiorczości, który przygotowywał kadrę pod względem merytorycznym.

Menadżerem i prezesem spółdzielni jest uczestniczka programu „Mama w strefie szansy”, jaki dla bezrobotnych kobiet zrealizował o miasto Tychy wspólnie z Podstrefą Tyską KSSE. Był to program skierowany do kobiet z wyższym wykształceniem, które po urodzeniu dziecka nie podjęły pracy zawodowej. Program miał je wyposażyć w dodatkowe kompetencje zawodowe, a na czas szkolenia zapewnić ich dzieciom miejsce w żłobku, za które płaciła Strefa. Z programu skorzystało osiem pań, z których wszystkie były mamami jedynaków, tylko obecna prezes spółdzielni miała dwoje dzieci.

- Dla mnie ten pomysł ze spółdzielnią to rewelacja, tym bardziej, że nikt wcześniej w Tychach nie miał odwagi do takiego przedsięwzięcia - powiedziała Daria Szczepańska, zastępca prezydenta ds. społecznych. - Dla mnie jest to tym bardziej wspaniałe, że podjęła się tego uczestniczka naszego programu dla bezrobotnych młodych matek. W ten sposób nie tylko sama znalazła swoje miejsce na rynku pracy, i to przez samozatrudnienie, ale jeszcze dała pracę innym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto