O 7.27 na przystanku Tychy Zachodnie miał się pojawić autobus zastępczy S 4. Na peronie ze trzy osoby. Z góry, z wiaduktu, peron obserwują dwie. 7.39 - autobusu nie ma. Jakaś dziewczyna rozmawia przez telefon: To co z tym autobusem? Miał być i go nie ma. To jakiś autobus-widmo?
Niby nie. Jedzie. Zbiera ludzi.
Dwóch młodych mężczyzn rezygnuje z czekania i wsiadają do "jedynki". Dziewczyna jeszcze czeka. Nie chce dopłacać do swojej podróży. Ma miesięczny bilet na pociąg.
- Ludzie się jakoś dziś zorganizowali inaczej, bo o tej porze to jeździ tym pociągiem dużo ludzi - mówi. - Ja uwierzyłam w tę komunikację zastępczą, bo też bym sobie inaczej zaplanowała tę podróż.
7.53. Autobusu nadal nie ma.
Wideo
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!