Tychy w finale

Szesnaście lat czekali hokeiści GKS Tychy na awans do finałów mistrzostw Polski. Wczoraj podopieczni trenera Wojciecha Matczaka po raz trzeci pokonali TKH Toruń i w piątek rozpoczną rywalizację o złoto z broniącymi tytułu Dworami Unią Oświęcim.

Tyszanie pojechali na półfinałowy mecz do Torunia osłabieni brakiem chorych na grypę Michała Belicy i Michała Woźnicy. Ponadto skutki epidemii jaka w poprzednim tygodniu nawiedziła GKS ciągle odczuwali jeszcze Robin Bacul, Adam Bagiński, Jarosław Kuc, Łukasz Mejka i Marcin Frączek. Goście obawiali się czy wytrzymają trudy spotkania z TKH, stąd w I tercji grali bardzo ostrożnie. Gospodarze wspierani dopingiem 4 tysięcy kibiców osignęli na tafli sporą przewagę, ale w tyskiej bramce znakomicie spisywał się Arkadiusz Sobecki. Bramkarz GKS nawet w najtrudniejszych sytuacjach bronił strzały Dalibora Rzimsky’ego, Martina Voznika czy Milana Furo.

Dobra postawa golkipera wzmocniła morale graczy GKS i w II tercji spotkanie stało się już bardziej wyrównane. W 29 min. po podaniu Artira Ślusarczyka krążek trafił do Jarosława Kuca. Przeziębiony obrońca GKS zdecydował się na strzał z niebieskiej linii i potężne uderzenie zaskoczyło Łukasza Kiedewicza. Po objęciu prowadzenia goście cofnęli się do obrony, ale zespół TKH nie potrafił wykorzystać nawet dwukrotnego okresu gry w przewadze.
W III tercji nie mający nic do stracenia gospodarze za wszelką cenę starali się wyrównać. Tychy broniły się jednak bardzo mądrze, a kiedy już Tomasz Proszkiewicz czy Daniel Laszkiewicz dochodzili do pozycji strzeleckich, to między słupkami świetnie spisywał się Sobecki. Goście ciężkie chwile przeżywali w końcówce, kiedy na ławkę kar powędrował Sławomir Krzak, a gospodarze na ostatnie 30 sekund wycofali bramkarza wprowadzając dodatkowego zawodnika, ale golkiper GKS nawet wówczas zdołał zachować czyste konto.

Przed 16 laty w finale gładko przegraliśmy z Polonią Bytom. Teraz jednak mamy lepszą drużynę i jestem przekonany, że podejmiemy z Unią walkę o złoto. Kilka dni przerwy dzielące nas od finałowej rywalizacji wykorzystamy przede wszystkim na wyleczenie zawodników, bo chcemy, że do najważniejszych spotkań w sezonie przystąpili w pełni sił – powiedział dyrektor tyskiego klubu Karol Pawlik.

O miejsca 1-4:
TKH Toruń – GKS Tychy 0:1 (0:0, 0:1, 0:0).
Bramka: Jarosław Kuc (29).
Kary: TKH – 6; GKS – 12 minut. Widzów: 4.000
Stan rywalizacji play off 3-1 dla GKS, który awansował do finału.
TYCHY: Sobecki – Gonera, Gwiżdż, Krzak, Justka, Bacul – Gretka, Majkowski, Ślusarczyk, Parzyszek, Bagiński – Kuc, Śmiełowski, Gawlina, Bober, Brocławik.

Katowice czekają
Hokeiści GKS Katowice dopiero we wtorek poznają rywala, z którym będą walczyć o utrzymanie się w ekstralidze. Wczoraj Sanok zmarnował wielką szansę na zapewnienie sobie pozostania w gronie najlepszych przegrywając na własnym lodowisku po rzutach karnych ze Stoczniowcem. Gdańszczanie wyrównali stan rywalizacji w play off, a decydujący mecz odbędzie się we wtorek w hali Olivii.

O miejsca 5-8:
KH Sanok – Stoczniowiec Gdańsk 3:4 po karnych,
3:3 (0:0, 2:2, 1:1, 0:0).
Stan rywalizacji play off 2-2.

Wygrana Polonii
Walczący o awans do finału pierwszoligowego play off hokeiści Polonii Bytom po raz drugi pokonali na własnym lodowisku KTH i wyrównali stan rywalizacji w play off. Spotkanie decydujące o tym, która z tych drużyn zagra z Zagłębiem Sosnowiec o prawo gry w gronie najlepszych rozegrane zostanie we wtorek w Krynicy.

Play off i ligi
Polonia Bytom – KTH
Krynica 5:2 (1:0, 3:1, 1:1).
Bramki: dla Polonii – Dariusz Olejnik 2 (15, 35), Jerzy Sobera (22), Andrzej Secemski (37), Adrian Krzysztofik (48), a dla KTH – Rafał Żołnierczyk (23), Daniel Galant (50).
Stan rywalizacji w play off 2-2.