Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tychy - WSS nr 1. Pielęgniarki się skarżą: Personel pracuje w strachu i niepewności

Redakcja
Radosław Łapeta
Oto anonimowy głos pielęgniarek Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Tychach. Czekamy na inne opinie i odczucia w tej sprawie. Zapraszamy do wypowiedzi pacjentów, którzy w tym roku leczyli się w tym szpitalu

Pielęgniarki: Bardzo ucieszyliśmy się, gdy rok temu pan Drybański wygrał konkurs na stanowisko dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Tychach. Byliśmy pełni nadziei, że sytuacja nareszcie się poprawi. Niestety, minął rok i tak się nie stało – można powiedzieć, że jest jeszcze gorzej.

Po objęciu stanowiska dyrektora przez pana Drybańskiego nasze związki poruszyły kwestię podwyżek, które były nam obiecane w 2008r., a które nie zostały nigdy wprowadzone. Dyrektor poparł nas i zachęcił do złożenia pozwów do sądu, mówiąc, że nasze wynagrodzenia nie są proporcjonalne do ciężkiej pracy, jaką wykonujemy (pielęgniarki z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Tychach, zarabiają najmniej z całego województwa).

Niedawno pan Drybański zamknął oddział intensywnej opieki medycznej dziecięce?! (tzw. OIOM dziecięcy). Zostało to zrobione z dnia na dzień, pracownicy nie zostali w żaden sposób poinformowani o zamierzeniach i działaniach dyrektora. Co więcej, oddział ten był jednym z najlepiej wyposażonych oddziałów OIOMU dziecięcego na Śląsku

Tak samo, wysoko punktowany jest oddział okulistyczny, gdzie na przyjęcie czeka się ok. 3 lata. Jednak pan dyrektor zmniejsza liczbę łóżek o 10, co będzie skutkować jeszcze większymi kolejkami.

Kolejny punkt działania dyrektora, to likwidacja kardiologii. Najpierw oddział został wyremontowany i odpowiednio wyposażony, natomiast teraz pomieszczenia te zostają wydzierżawione Polsko Amerykańskim Klinikom Serca, jednak nie wiadomo, co stanie się z personelem pracującym na tym oddziale. Prawdopodobnie, ponad połowa pielęgniarek zostanie zwolniona.

Dyrektor zaczyna „cięcia” od „podstaw”.(a chyba każdy wie, że jeśli naruszy się fundamenty, budynek nie wytrzyma większych „wstrząsów”). Obniża pensje lekarzom i pielęgniarkom, a jednocześnie przyjmuje nowych pracowników kadr, tworzy nowe działy administracji, co skutkuje kolejnymi kosztami.

Ostatnim, jednak najważniejszym punktem jest sama sytuacja pacjentów oraz personelu. Tak naprawdę, nikt nie wie, co zdarzy się następnego dnia – czy oddział nadal będzie istniał, czy nie zostanie z daną osobą rozwiązana umowa o pracę, czy będzie za co utrzymać rodzinę. Personel nie jest informowany i nie wie, co dyrektor zamierza zrobić.. Cały personel szpitala żyje i pracuje w ciągłej niewiedzy i strachu o swoją przyszłość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto