Duathlon jest odmianą triathlonu. Zawodnicy kolejno: biegną, jadą rowerem i znowu biegną. Ta dyscyplina wymaga ogromnej kondycji, poświęcania się. Na wynik ostateczny zawodów wpływa tylko i wyłącznie dyspozycja zawodnika, osobiste przygotowanie sprzętu rowerowego i przede wszystkim taktyka.
Tegoroczny zwycięzca, Michał Lisieński, na co dzień związany jest z UKS Wodnik Siemianowice. To doświadczony zawodnik i bardzo mocny. Wciąż jest aktualnym Mistrzem Polski w cross triathlonie, a potocznie przypisany mu jest tytuł Mocarnego Zbója.
- Na linii startu pojawiło się wielu dobrych zawodników, dlatego tym bardziej nie mogłem spodziewać się wygranej. Ale ze zwycięstwa bardzo się cieszę. Warunki pogodowe, czyli upalna pogoda nie przeszkadzały mi. Byłem na to przygotowany, szczególnie podczas jazdy na rowerze, gdzie byłem obłożony bidonami z napojami. Podsumowując, zawody były naprawdę udane - mówi Michał Lisieński.
Tuż za Michałem Lisieńskim przybiegli Paweł Buczek i Jarosław Smoleń. Warto jednak zaznaczyć, że Lisieński miał czas dokładnie o minutę gorszy, niż ubiegłoroczny zwycięzca - Marek Kuryj.
W Tyskim Duathlonie wystartowało także siedem kobiet. Najlepsza była Sabina Rzepa, która wyprzedziła Dorotę Wyleciał i Aleksandrę Jachimczyk.
Imprezą towarzyszącą tyskiemu duathlonowi był bieg pod górkę, podczas którego rywalizowały dzieci już od 3. roku życia. W poszczególnych kategoriach zwyciężyły Marysia Poręba (5,6), Zuzanna Jarlaczyńska (7-8), Kajah Esnault (9-10), Ludmiła Esnault (11-12), natomiast wśród chłopców zwyciężył Kacper Szołtysek (5-6), Szymon Derechowski (7-8lat), Klaudiusz Maliczłowka (9-10) oraz Kamil Woszczyna (11-12).
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
