Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W mieście trwa akcja "Czy naprawdę chciałbyś być na naszym miejscu? "

Bogdan Prejs
St. insp. Adam Potrawa zdejmuje blokadę z koła samochodu zaparkowanego na „kopercie”.
St. insp. Adam Potrawa zdejmuje blokadę z koła samochodu zaparkowanego na „kopercie”.
To było zwykłe gapiostwo. Objechałem cały parking i nie znalazłem wolnego stanowiska, ale w pewnym momencie zauważyłem, że jeden samochód akurat wyjeżdża. Zająłem jego miejsce.

To było zwykłe gapiostwo. Objechałem cały parking i nie znalazłem wolnego stanowiska, ale w pewnym momencie zauważyłem, że jeden samochód akurat wyjeżdża. Zająłem jego miejsce. Dopiero kiedy wróciłem do auta i zobaczyłem blokadę, zorientowałem się, że stanąłem na "kopercie" - mówi mężczyzna w średnim wieku, ukarany w poniedziałek przez straż miejską za zaparkowanie swej srebrnej astry przy kościele św. Krzysztofa na miejscu przeznaczonym dla niepełnosprawnych.

Od ubiegłej środy trwa ogólnopolska kampania społeczna "Czy naprawdę chciałbyś być na naszym miejscu? " Przyłączyły się do niej także Tychy.

- Jej celem jest uświadomienie właścicielom aut, że parkowanie na miejscu dla niepełnosprawnych utrudnia im codzienne życie, a do tego może skończyć się mandatem i punktami karnymi - mówi jej koordynator Iwona Ciepał z Urzędu Miasta.

Pierwszego dnia akcji strażnicy miejscy ograniczyli się do pouczania kierowców. Było ich szesnaścioro. Zamiast mandatów, zostali poinformowani o jej celach i obdarowani miejskimi gadżetami.

- Można przypuszczać, że dzięki temu na zawsze zapamiętają o zakazie stawania na "kopercie" - uśmiecha się Sławomir Gurdek, kierownik referatu w SM.

Przypomina, że z miejsc dla niepełnosprawnych, oznaczonych zawsze stosownym pionowym znakiem, prawo mają korzystać wyłącznie osoby mające zezwolenia wydawane przez wydział komunikacji. Otrzymują je automatycznie posiadacze I i II grupy inwalidzkiej, a także III, jeżeli związana jest ze schorzeniem narządu ruchu. Kiedy parkują auto na "kopercie", powinni wstawić w widocznym miejscu, najlepiej za przednią szybę, stosowne zaświadczenie.

- Dzięki takim, jak ta, akcjom propagandowym świadomość społeczna, generalnie biorąc, uległa poprawie i coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z niestosowności bezprawnego parkowania na stanowiskach dla niepełnosprawnych - mówi Gurdek.

Takich przypadków jednak wciąż nie brakuje. Mł. insp. Tomasz Zygarski stwierdza, że trudno jednoznacznie wskazać, kto najczęściej ten zakaz łamie, bo czynią to zarówno kierowcy młodzi, jak i bardzo wiekowi. Niedawno, jak wspomina, sam upominał za to 80-letniego mężczyznę.

- Tłumaczenie jest przeróżne. Jedni twierdzą, że nie było innych wolnych miejsc, drudzy, że zatrzymali się tylko na chwilę, a jeszcze inni, że nie zauważyli znaku - mówi.

Tak było w przypadku małżeństwa w średnim wieku, które przed tygodniem swego piaskowego fiata pandę postawiło na "kopercie" na parkingu przy ul. kard. Wyszyńskiego.

- Spieszyliśmy się do lekarza i nie zwróciliśmy uwagi na znak - tłumaczyła strażnikom kobieta.

Organizatorzy akcji liczą, że dzięki niej kolejni kierowcy, zanim zaparkują samochód, sprawdzą, czy przypadkiem nie zajęli miejsca dla niepełnosprawnych. Warto, by uczynili to zarówno z myślą o nich, jak również przez dbałość o zawartość własnego portfela.

100 zł, 1 punkt

Samochody parkowane bezprawnie na "kopercie" unieruchamiane są zakładaną na koło blokadą. By ją zdjęto, trzeba zatelefonować do straży miejskiej. Mandat za zajęcie takiego miejsca wynosi 100 zł, a kierowca otrzymuje 1 punkt karny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W mieście trwa akcja "Czy naprawdę chciałbyś być na naszym miejscu? " - Tychy Nasze Miasto

Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto