Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W sobotę o 17.00 w Łodzi Polacy zagrają z Ukrainą

Rafał Romaniuk, TOK
Niby sobotni mecz towarzyski reprezentacji Polski z Ukrainą będzie kolejnym zwyczajnym sparingiem w drodze do Euro 2012. Ale jednak niezwyczajnym. Selekcjoner Franciszek Smuda po ostatnich porażkach mówi wprawdzie, że panika to najgorsze, co może nam się zdarzyć, ale i on wie, że kolejne przegrane podważą jego pozycję. Zwłaszcza że w mediach od dawna spekuluje się, że w razie następnych wpadek na jego posadę już szykują się Jerzy Engel lub Paweł Janas.

Dyplomatyczna wojna podjazdowa trwa. Prezes Grzegorz Lato w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" twardo poparł Smudę i zasugerował, że nie jest zadowolony z pracy Engela w PZPN. Dodał, że obowiązuje go taka sama reguła jak w przypadku pozostałych pracowników związku: do zwolnienia wystarczy jeden podpis. Nie jest też tajemnicą, że relacje panujące między sztabem szkoleniowym a dyrektorem sportowym PZPN można nazwać, łagodnie rzecz ujmując, szorstką przyjaźnią. Pikanterii dodaje fakt, że Engel recenzuje dokonania kadry jako ekspert TVP. W przypadku kolejnych porażek lobby przeciwko Smudzie jeszcze się nasili.

Spotkanie z Ukrainą będzie niezwyczajne jeszcze z jednego powodu. Na trwającym od poniedziałku zgrupowaniu w Grodzisku Wielkopolskim pierwszy raz za kadencji Franza pojawili się Artur Boruc i Euzebiusz Smolarek. Na początku pracy z kadrą selekcjoner nie zostawiał na nich suchej nitki.

- Gdy rozpoczęło się zgrupowanie, usiedliśmy z trenerem i szczerze porozmawialiśmy. Nie było żadnej kłótni. Wymieniliśmy się w końcu numerami. Trener będzie mógł zadzwonić, gdy będzie chciał mi coś powiedzieć. Ja również. Dobrze, że już nie musimy rozmawiać przez media, bo to rodzi tylko nieporozumienia - mówił wczoraj Smolarek.

- Mamy zupełnie inną drużynę niż za czasów Leo Beenhakkera. Połowa ludzi się zmieniła. Nie chcę mówić, czy lepszy był tamten zespół, bo nie ma to sensu. Oby ten był lepszy. Nie wróciłem do kadry po to, by psuć, tylko naprawiać. Nie po to, by się odbudować, tylko być znowu ważną postacią, strzelać bramki, bo tego nam ostatnio brakuje - dodał napastnik Polonii Warszawa, który najprawdopodobniej rozpocznie mecz z Ukrainą na ławce rezerwowych. Wskazują na to treningowe gierki.

- Rezerwowym? Zobaczymy jeszcze, jak to będzie wyglądało po ostatnim treningu. Ja w siebie wierzę - zakończył Ebi.

Szansę debiutu na pewno dostanie Sebastian Boenisch, który po wielu miesiącach wahania, czy wybrać Polskę, czy Niemcy, w końcu postanowił grać dla biało-czerwonych. Za każdym razem w wewnętrznych minisparingach występował w silniejszym zespole.

- Widać, że miał cztery miesiące przerwy z powodu kontuzji. Teraz już jednak dochodzi do siebie, walczy o miejsce w pierwszym składzie Werderu Brema. A może nawet już je wywalczył, bo ostatnio grał cały mecz. Ma pewne braki, choćby w odbiorze piłki, ale w ofensywie spisuje się super. Na pewno ten chłopak może nam wiele dać. Głównie doświadczenie - chwalił 23-letniego obrońcę Smuda. Porozumiewają się po polsku.

- Wszyscy mówimy do niego w naszym języku. Wiem, że Sebastian z mediami rozmawia po angielsku, ale to pewnie dlatego, że chce, aby wszystkie jego słowa były dobrze zrozumiane. - dodał Smuda.

Problemów zdrowotnych nie mają ani Robert Lewandowski, ani Rafał Murawski. "Lewy" podczas środowego treningu zszedł z murawy po starciu z Łukaszem Piszczkiem, ale wystarczył lód przyłożony do nogi. Napastnik Borussii Dortmund będzie do dyspozycji, ale mało prawdopodobne, by Smuda skorzystał z niego od pierwszej minuty. Wczoraj po raz kolejny Lewandowski wystąpił w słabszym zespole podczas gierki.

W Grodzisku Wielkopolskim od początku zgrupowania świeciło piękne słońce, pogoda popsuła się wczoraj. Akurat w dniu, gdy Smuda zrezygnował z popołudniowego treningu i zabrał drużynę do Poznania na Starówkę.

- Ja bym mógł trenować z nimi nawet po dziesięć godzin, cały czas chciałbym coś poprawiać, zwłaszcza że niektórym młodym zawodnikom trzeba tłumaczyć wszystko od podstaw. Ale zdaję sobie sprawę, że nie można popaść w rutynę. Odpoczynek też musi być - tłumaczył Smuda.

- Ćwiczymy na treningach i grę w ataku, i w obronie. Myślę, że wygląda to coraz lepiej. Jestem pewien, że ten worek z bramkami w końcu się otworzy. Najważniejsze, że stwarzamy sytuacje. Z takim Kamerunem aż pięć, ale nic nie strzeliliśmy. Ale to już przeszłość, teraz marzę o tym, abyśmy wygrali - dodawał Franz.

Początek sobotniego meczu na stadionie Widzewa o godz. 17. Transmisja w TVP1. W niedzielę kadra przeniesie się do Krakowa, gdzie we wtorek rozegra kolejne spotkanie - z Australią.

RUSZAJĄ ELIMINACJE EURO 2012

Grupa A (3.09) Kazachstan - Turcja (godz. 18, transmisja w Polsacie Sport), Belgia - Niemcy (godz. 20.45)

Grupa B (3.09) Słowacja - Macedonia (20.30, Polsat Futbol), Andora - Rosja (18.30), Armenia - Irlandia (17)

Grupa C (3.09) Słowenia - Irlandia Płn. (20.45), Wyspy Owcze - Serbia (19), Estonia - Włochy (20.30).

Grupa D (3.09) Luksemburg - Bośnia i Hercegowina (20.15), Rumunia - Albania (20), Francja - Białoruś (21, Orange sport)

Grupa E (3.09) Szwecja - Węgry (20, Polsat Sport Extra), Mołdawia - Finlandia (18.30), San Marino - Holandia (20.45)

Grupa F (3.09) Grecja - Gruzja (20.45), Łotwa - Chorwacja (20), Izrael - Malta (zakończył się po zamknięciu tego wydania naszej gazety)

Grupa G (3.09) Anglia - Bułgaria (21, Sport Klub), Czarnogóra - Walia (19.30)

Grupa H (3.09) Portugalia - Cypr (21.45), Islandia Norwegia (21)

Grupa I (3.09) Litwa - Szkocja (20.15), Liechtenstein - Hiszpania (20.45, Polsat Sport)

Mecze w tych eliminacjach rozgrywane będą w piątki i wtorki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W sobotę o 17.00 w Łodzi Polacy zagrają z Ukrainą - Rybnik Nasze Miasto

Wróć na rybnik.naszemiasto.pl Nasze Miasto