Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Weekend Cudów w powiecie kartuskim - wielkie zwieńczenie Szlachetnej Paczki już za nami [ZDJĘCIA]

Maciej Krajewski
Maciej Krajewski
Łącznie w 633 miejscowościach w całej Polsce działała w tym roku Szlachetna Paczka, której wielkim zwieńczeniem był trwający przez sobotę i niedzielę Weekend Cudów. Także w powiecie kartuskim wolontariusze i darczyńcy pomagali potrzebującym rodzinom w rejonach Kartuzy i Sierakowice.

Przez sobotę i niedzielę, w ramach Weekendu Cudów, wolontariusze Szlachetnej Paczki w powiecie kartuskim odbierali podarunki i na bieżąco przekazywali je potrzebującym rodzinom. W akcji brały udział przeróżne firmy, samorządy, szkoły, a często też osoby prywatne czy przyjaciele. Paczki przygotowywały nawet uczelnie oraz wiele placówek i osób spoza powiatu kartuskiego.

W Kartuzach działało 25 wolontariuszy, odwiedzając łącznie 62 rodziny, z których 37 otrzymało paczki. Chęć pomocy w stolicy Kaszub była w tym roku wręcz niezwykła, co podkreślają sami wolontariusze - w zaledwie trzy dni od momentu otwarcia bazy rodzin wszystkie miały tutaj przypisanych już darczyńców.

- Paczka to nie tylko pomoc materialna. Dzięki Paczce, i to najważniejsze, potrzebujący znów czują się zauważeni i ważni. Ktoś zechciał ich poznać. Wybrał ich. Odzyskują nadzieję nie tylko dlatego, że otrzymali pomoc materialną, ale przede wszystkim dlatego, że ktoś ich dostrzegł i w nich uwierzył - mówi Piotr Chistowski, lider Rejonu Kartuzy. - Dziękuję każdej osobie zaangażowanej, każdemu aniołowi, który chciał poświęcić swój czas jako wolontariusz, kierowca, czy darczyńca. Dziękuję wielu osobom, które przybyły do naszego magazynu, aby pomóc w noszeniu paczek i sprawnym funkcjonowaniu. Przede wszystkim dziękuję jednak rodzinom i osobom, które otworzyły na nas swoje domy i mieszkania, zechciały wpuścić Szlachetną Paczkę do swojego życia.

Drugi rok nie są sami

Nie tylko w stolicy Kaszub trwał Weekend Cudów. Na terenie powiatu kartuskiego już drugi rok funkcjonował również Rejon Sierakowice. Ośmiu działających tutaj wolontariuszy odwiedziło 22 rodziny, z których 12 zostało obdarowanych

- Na magazynie w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Sierakowicach panowała bardzo rodzinna atmosfera, a podczas wizyt u rodzin nie zabrakło łez wzruszenia oraz uśmiechów - relacjonuje Katarzyna Mielewczyk, lider Rejonu Sierakowice

Sierakowickich wolontariuszy wsparli też członkowie Szkolnego Klubu Wolontariatu Iskierka Nadziei przy ZSZiO w Kartuzach oraz wielu sponsorów.

(Nie)zwykła pomoc

W tym roku Szlachetna Paczka odbywała się już 19. raz. Łącznie od samego początku darczyńcy w ramach akcji przekazali pomoc materialną o wartości 339 mln złotych. Sami wolontariusze zaznaczają jednak, że projekt trwa w rzeczywistości cały rok, a pomaganie w pewien sposób uzależnia.

- Wolontariusze nie przestaną odwiedzać tych, którym wszyscy wspólnie pomagamy - komentuje Piotr Chistowski. - Szlachetna Paczka to program niezwykły, a jego magia uwalnia się właśnie podczas Weekendu Cudów. To wtedy jeździmy do rodzin i osób samotnych, to wtedy spotykamy się z darczyńcami i to wtedy widzimy te momenty pełne wzruszeń i radości. Takich emocji nie sposób łatwo opisać. To coś niezwykłego, a zarazem tak zwykłego, bo przecież pomoc drugiej osobie powinna być czymś naturalnym, nie niezwykłym.

I trudno zaprzeczyć tym słowom, gdy słyszy się o historiach takich jak ta, właśnie z Rejonu Kartuzy:

Pan Jan przez wiele lat prowadził z matką gospodarstwo rolne. Pod koniec życia kobieta ciężko chorowała i wymagała stałej, całodobowej opieki. Od czasu jej śmierci, tj. od kilkunastu lat, pan Jan mieszka sam. Ma rodzeństwo, ale nie utrzymują ze sobą kontaktów. Od śmierci matki stan zdrowia pana Jana ciągle się pogarszał, w związku z przewlekłą chorobą mężczyzna był hospitalizowany, dodatkowo pojawiły się poważne problemy ze wzrokiem.

Po śmierci matki pan Jan sprzedał gospodarstwo rolne z nadzieją, że za pieniądze ze sprzedaży wyremontuje ponad 130-letni dom. Niestety, nie był w stanie wykonać żadnego remontu, gdyż w czasie jego pobytu w szpitalu został okradziony. Dom, w którym mieszka, wymaga kapitalnego remontu, nie ma w nim bieżącej wody, łazienki ani toalety. Sufit przecieka, tynk odpada całymi połaciami. Budynek w stanie obecnym grozi zawaleniem. Pan Jan mieszka w jednym pomieszczeniu, ogrzewanym westfalką i służącym jednocześnie za pokój dzienny, sypialnię i kuchnię.

Pan Jan mimo swoich chorób nie stroni od ludzi. Jest aktywny i pomaga sąsiadom, organizuje sobie czas. Dni powszednie spędza w lokalnym Klubie Aktywności, gdzie korzysta z wyżywienia i uczestniczy w zajęciach. Bardzo lubi porządek, dlatego dba o obejście wokół domu, wykonuje prace ogrodnicze. Jeździ na rowerze, dużo czasu spędza na świeżym powietrzu. Żyje bardzo skromnie, ale nie narzeka na swój los.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kartuzy.naszemiasto.pl Nasze Miasto