Wieże z oporami

Wraz z boomem na telefony komórkowe przyszła kolej na budowę nadajników zapewniających odpowiedni zasięg, bez których komórki stają się praktycznie bezużyteczne. Urządzenia te montowane są zwykle na dachach budynków, często w centrum miast. Tak jest między innymi w Łaziskach Górnych, gdzie dwa nadajniki zamontowana na dachu Urzędu Miejskiego.

Pod względem liczby nadajników telefonii komórkowej miasto to w naszym regionie lokuje się w czołówce. Pięć nadajników znajduje się na terenie Huty Łaziska, z czego trzy zamontowane zostały na 150 metrowym kominie. Na terenie kopalni "Bolesław Śmiały" znajdują się dwie anteny - na łaźni oraz wieży wodnej. Dwa nadajniki znajdują się na ratuszu, a jeden na salonie samochodowym przy ul. Leśnej.
Najwięcej emocji wzbudziły jednak te nadajniki, których... nie ma. Jeden z nich miał zostać zamontowany na dachu bloku przy ul. Świerczewskiego, a drugi przy ul. Dworcowej.

- W pierwszym przypadku antena została zdemontowana, bowiem inwestor rozpoczął roboty nie czekając na pozwolenie budowlane. W przypadku ul. Dworcowej, choć jest to teren prywatny, nie wyraziliśmy zgody na lokalizację 25 metrowego masztu. Inwestor odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które przekazało nam sprawę do ponownego rozpatrzenia. Gmina podtrzymała swoją decyzję. Przeciw tej lokalizacji protestowali również mieszkańcy - mówi architekt miejski Czesław Jargon.

W Orzeszu najsławniejsza stacja telefonii komórkowej stanęła na dachu remizy OSP w centrum miasta. Zamiar ten wzbudził protest części mieszkańców.
- Najwięcej obaw tyczyło się natężenie pola elektromagnetycznego. Obawiano się, że w polu oddziaływania znajdą się budynku mieszkalne. Skargi ucichły, choć nie wiadomo, czy inwestorom udało się przekonać protestujących - mówi Jan Orlik, naczelnik Wydziału Rozwoju UM w Orzeszu.
W centrum miasta znajdują się jeszcze dwa nadajniki ? jeden na stalowym maszcie przy parafii ewangelickiej oraz na terenie Huty Szkła. Po jednym nadajniku mają Jaśkowice (na terenie firmy ZREMB) i Woszczyce (na wieży kościoła).

W Bojszowach do tej pory operatorzy telefonii komórkowej nie ulokowali żadnego nadajnika. Nie znaczy to, że nie interesowali się jego zamontowaniem.
- Mieliśmy zgłoszenia od inwestorów zainteresowanych budową takiego masztu. Wskazali lokalizację, jednak był to teren prywatny i właściciel nie zgodził się - mówi Józef Drab, kierownik Referatu Architektury UG.
Kobiór ma trzy stacje bazowe, jedną zamontowano na terenie nadleśnictwa, kolejną w tartaku. Swoją wieżę w Kobiórze wystawiła również firma Centertel. Wybudowano ją w rejonie ul. Beskidzkiej.
Dach OSP w Wyrach oraz przychodni zdrowia w Gostyni to dwa miejsca, gdzie na terenie gminy zlokalizowano nadajniki telefonii komórkowej. Planowany jest kolejny, wysoki na ponad czterdzieści metrów maszt, tym razem w rejonie ul. Miarowej w Gostyni, jednak sprzeciwia się temu większość mieszkańców. Złożyli w tej sprawie protest. Dziś są to tereny rolnicze, ale w planie zagospodarowania przestrzennego zapisano, iż w przyszłości przeznaczy się je pod budownictwo indywidualne. Ulokowanie masztu nie zostało jeszcze przesądzone i nie wiadomo, czy inwestycja doczeka się realizacji.