MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wolno, ale się rozpędza

Jolanta Pierończyk
- Nikt się do tego nie przyzna, bo Polacy lubią narzekać, ale od pół roku jest lepiej - Ryszard Ziobro, prywatny przedsiębiorca z Pszczyny ocenia wpływ unijnych dotacji na lokalną koniunkturę. Fot. Arkadiusz Ławrywianiec
- Nikt się do tego nie przyzna, bo Polacy lubią narzekać, ale od pół roku jest lepiej - Ryszard Ziobro, prywatny przedsiębiorca z Pszczyny ocenia wpływ unijnych dotacji na lokalną koniunkturę. Fot. Arkadiusz Ławrywianiec
Nikt się do tego nie przyzna, bo Polacy lubią narzekać, ale od pół roku jest lepiej - mówi Ryszard Ziobro, prywatny przedsiębiorca z Pszczyny. - 95 procent przedsiębiorców skupionych w Izbie Rzemieślniczej, której ...

Nikt się do tego nie przyzna, bo Polacy lubią narzekać, ale od pół roku jest lepiej - mówi Ryszard Ziobro, prywatny przedsiębiorca z Pszczyny. - 95 procent przedsiębiorców skupionych w Izbie Rzemieślniczej, której jestem prezesem, odczuwa poprawę. Dużą poprawę.

Jest praca. Dają ją obce firmy wkraczające na nasz rynek. Potrzebują naszych firm remontowych, montażowych, budowlanych... Dam przykład: mój przyjaciel ma firmę transportowo-dźwigową i dziewięć dźwigów. Kiedy potrzebuję jednego, to oczywiście dostanę, ale słyszę, że trzeba go będzie skądś ściągnąć. A dwa-trzy lata temu te dźwigi czekałyby na pracę.

Ani mniej, ani więcej

W pszczyńskiej firmie Oscar entuzjazmu dla Unii nie ma. - Roboty budowlane przebiegają bez zmian - oświadczył Sławomir Kmiecik. - Nie ma ich ani mniej, ani więcej.
Do przetargów jednak nie staje, bo - jak mówi - nie ma takiej potrzeby. Na brak pracy nie narzeka. - Ale nie jest tak, żeby mieć zamówienia na pół roku z góry - podkreśla.
- Nic się nie zmieniło po wejściu do Unii - twierdzi również Jerzy Pierściński z tyskiej firmy budowlanej Optyma. - Generalnie, nie jest za dobrze. Jest mniej małych inwestycji i trzeba się bić o zlecenia. Przeważają duże roboty.
- Jest lepiej. Idzie na wzrost - mówi Roman Gierach z tyskiej firmy Gral. - Trzeba jednak powiedzieć, że ostatnie lata były trudne, padło wiele małych i średnich przedsiębiorstw. I jeśli teraz łatwiej wygrać jakiś przetarg, to dlatego, że firm jest mniej. Wiele z nich nie ma kim robić, bo fachowcy wyjechali do Skandynawii, Anglii, Irlandii... Budowlańca nikt nie pyta o język, wystarczy, że zna się na robocie.
Gros przedsiębiorców nie szuka pracy poprzez przetargi gminne. Nie wierzą, że im się uda. Jeden w rozmowie z DZ stwierdził, że to za dużo zachodu (bo i wpłata wadium, i kompletowanie dokumentów), a i tak - jak się wyraził - wygrywa ten, kto ma wygrać.

Nie każda gmina tak samo sprytna

Tymczasem w niektórych gminach w tej chwili pieniędzy jest zdecydowanie więcej do wzięcia. Najwięcej w Pszczynie.
- Dzięki dotacjom unijnym nasz tegoroczny budżet wzrósł o jedną trzecią, czyli o prawie 20 milionów złotych - oświadcza pszczyński skarbnik, Adam Matusiewicz. - Są to pieniądze znaczone, do wydania tylko na inwestycje, ale dzięki nim możliwa jest na przykład budowa basenu rehabilitacyjnego, rewitalizacja starówki oraz rozpoczęcie budowy sieci kanalizacyjnej. Bez unijnych pieniędzy te prace nie byłyby możliwe.
A zatem wejście do Unii opłaciło się?
- Zależy jak na to spojrzeć - powiedział Adam Matusiewicz. - Nam się udało sporo zyskać, ale wiele gmin nie zdołało tych pieniędzy zdobyć. I nie tylko nie mają korzyści, ale poniosą pewne straty, które są konsekwencją unijnych przepisów. Chodzi o VAT na roboty budowlane, który z 7 procent wzrósł do 22. Do każdej inwestycji (poza budową mieszkań) trzeba doliczyć 15 procent więcej niż dotąd. Nie liczyliśmy, ile będzie to nas kosztować, ale w dużym przybliżeniu można powiedzieć, że będzie to jakiś milion złotych. Przy budżecie inwestycyjnym wynoszącym 25 mln złotych nam się to opłaca.

Tychom udało się na ten rok wydobyć z Unii prawie sześć razy więcej pieniędzy niż w zeszłym roku, ale w stosunku do budżetu nie jest to tak znaczący odsetek jak w Pszczynie. Rok temu miasto dostało ponad 3,3 mln zł, teraz - 18,9 mln zł, co stanowi 6,5 proc. budżetu. Dzięki tym środkom powstanie m.in. rondo na skrzyżowaniu ulic Sikorskiego i Armii Krajowej oraz kanalizacja. Zostanie przeprowadzona także modernizacja Drogi Krajowej nr 1.

Żadnych pieniędzy unijnych do tegorocznego budżetu nie mogły wprowadzić gminy Mikołów czy Lędziny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto