Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory do rad osiedli 17 kwietnia w Tychach. Pilnowanie spraw społeczności - będzie lepiej?

Jolanta Pierończyk
Adriana Malcharek-Skergeth na zrewitalizowanym rynku tyskim
Adriana Malcharek-Skergeth na zrewitalizowanym rynku tyskim Radosław Łapeta
17 kwietnia – wybory do rad osiedli w Tychach. Po raz pierwszy inaczej niż dotąd. I powstaną tylko te rady, gdzie społeczne zainteresowanie tymi wyborami będzie wystarczająco duże

- Tak, bez nas, Rady Osiedla, nie byłoby wydr na rynku i wszystkich zmian, jakie tu zaszły oraz całej rewitalizacji Starych Tychów – mówi Adriana Malcharek-Skergeth, przez dwie kadencje przewodnicząca Rady Osiedla Stare Tychy. – Owszem, pieniądze wydało miasto, bo my już takich możliwości byśmy nie mieli, ale cały pomysł wyszedł od nas. To my o to wszystko zabiegaliśmy, my się staraliśmy, przekonywaliśmy… Taka jest zresztą rola rad osiedla: zwracać oczy na potrzeby swojej części miasta, pilnować jej spraw, nie dawać spokoju.

- Temat rewitalizacji Starych Tychów był oczkiem w głowie pani Adriany Malcharek-Skergeth. Ona temat rewitalizacji zainicjowała u władz miasta, opracowała niezbędne dokumenty do uruchomienia procesu realizacji i dopingowała miasto do działań w tym temacie – potwierdza Henryk Kossowski, przewodniczący minionej kadencji tej rady.

W ostatniej kadencji, która zakończyła się 12 listopada 2010 r., Rada Osiedla Stare Tychy złożyła w Urzędzie Miasta 40 różnych wniosków dwadzieścia z nich dotyczyło inwestycji drogowych, sześć – oświetlenia ulicznego. Inne dotyczyły budowy placów zabaw i boisk.

„Z dwudziestu wniosków Rady dotyczących inwestycji drogowych zrealizowano w latach 2008-2010 przebudowę z gruntowych na utwardzane dziewięciu ulic: Bażanciej, Derkaczy, Flamingów, Kosów, Łabędziej, Pawiej, Wroniej, Sowiej, Szczyglej. Zmodernizowano również cztery ulice o nawierzchniach utwardzonych: Kościuszki, Kruczą, Mąkołowską, Sienkiewicza. W roku 2011 przebudowane zostaną z gruntowych na utwardzane ulice Dołowa, Drozdów, Gilów, Przepiórek”, czytamy w sprawozdaniu Rady Osiedla Stare Tychy.

Długo by wymieniać jej zasługi, przypomnijmy więc tylko inicjatywę, której sława przekroczyła już granice miasta: są to Starotyskie Mikołajki.
Na przykładzie tej rady widać, ile może zdziałać grupa społeczników, którzy chcą coś zrobić dla swojej społeczności.
Wiedza o działalności rad osiedli jest nikła w społeczeństwie. Inna sprawa – że nie wszystkie, albo wręcz mało która tak działa jak RO Stare Tychy. Toteż tegoroczne wybory władze miasta traktują jako sprawdzian sensu istnienia rad osiedli. O ich powstaniu decydować będzie frekwencja w dniu wyborów. W tym roku po raz pierwszy nie będzie już tak, że kilka procent wyborców powoła takie rady do istnienia. Żeby powstały, do urn będzie musieć pójść pięć, dziesięć lub nawet piętnaście procent osiedla (w zależności od wielkości).

- Jeśli okaże się, że ludzie nie są zainteresowani działalnością rad osiedli, zastanowimy się nad inną formą wykorzystania aktywności wielu wspaniałych społeczników, którzy chcą coś robić dla swojego osiedla czy dzielnicy – mówi Zygmunt Marczuk, przewodniczący Rady Miejskiej.
A tam, gdzie się tacy ludzie nie znajdą, nie będzie nie tylko rady osiedla, ale i żadnej innej formy oddolnego zaangażowania w pilnowanie spraw danej społeczności.
Termin wyborów został wyznaczony na 17 kwietnia. Pamiętajmy: od naszej frekwencji zależy, czy osiedla będą miały swoje własne rady.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto