Setki motocyklistów zjechało w sobotę, 17 września, do Wilkowyj, by podziękować za kończący się sezon motocyklowy. Stopnie ołtarza, jak zwykle, pokryły kaski. Mszę odprawiało sześciu księży-motocyklistów, m.in. z Krakowa i Częstochowy.
Homilię wygłosił ks. Mariusz Jędrzejczyk z Częstochowy.
- Wiem, że mówię do motocyklistów i że musi być konkretnie, krótko i na temat – rozpoczął swoje kazanie. – To wymaga odpowiedniego przygotowania, zebrania myśli, a niewiele brakowało, żeby się te myśli rozpuściły w kieszeni, bo padało. Na szczęście, kartka przetrwała.
Ksiądz nawiązał do popularności nazwy Wilkowyje dzięki serialowi „Ranczo’. – Oprócz problemów codzienności, które są poruszane na tej słynnej ławeczce, widzimy tam też wiarę, która jest mocna w narodzie polskim. W tym kościele mogę powiedzieć, że wiara jest w doskonałej kondycji – mówił. – Zgromadziliśmy się tu, by podziękować za to, że dla nas ten sezon był bezpieczny, szczęśliwy i udany. Przyjechaliśmy powiedzieć „dziękuję” Chrystusowi.
Odnosząc się do życia, ksiądz mówił o tym, jak czasem najlepsze przygotowanie do czegokolwiek napotyka na nieprzewidzianą trudność, przeszkodę, którą jednak nie należy się zrażać i iść do celu.
- Tak jak w jeździe na motocyklu, gdy wystarczy trochę deszczu, by już nie było tak pięknie, jak sobie wymarzyliśmy, ale jedziemy dalej, bo chcemy dotrzeć do celu. Podobnie jest w życiu duchowym. Też dokądś zmierzamy. Ten cel ukazuje nam Jezus Chrystus. Ten, który zostawił swoje życie na drzewie krzyża, w piękny sposób pokazując nam, jak należy żyć, bo krzyż to przecież nic innego jak nasze życiowe skrzyżowania – mówił ks. Mariusz Jędrzejczyk. - Belka pozioma pokazuje moje relacje z drugim człowiekiem, belka pionowa pokazuje moje relacje względem Pana Boga. One są ściśle złączone. Dlatego obecność motocyklistów nie jest tu przypadkowa, bo łączy nas coś wyjątkowego: wspólna pasja, miłość do motocykli, ale łączy nas też miłość do Chrystusa i wiara. I wiara w to, że Chrystus może przemieniać naszą codzienność.
Jak zawsze podczas tych mszy w intencji motocyklistów, mówiono o ostrożności i rozwadze, ale też – jak zwykle przy zakończeniu sezonu – o ofiarach śmiertelnych. Jedną z nich był uczestnik jasnogórskiego rozpoczęcia sezonu.
- Przyjechało około 30 tys. motocyklistów. Była wielka uroczystość na Jasnej Górze, po której wszyscy zaczęli rozjeżdżać się do domów. Jadąc w stronę Olsztyna, trafiłem na mały korek. Przecisnąłem się do przodu i na jezdni zobaczyłem jednego z naszych kolegów. Mówię „naszych kolegów”, bo też motocyklista. Przeciwni Kościołowi mogliby powiedzieć, że był na rozpoczęciu sezonu, modlił się i zginął, ale kiedy on leżał na tym asfalcie, tak się złożyło, że pojawiłem się może minutę, może dwie po tym wypadku i zdążyłem go rozgrzeszyć,. Bo jest taka szansa, że w niebezpieczeństwie, w chwili śmierci bez wypowiedzenia grzechów można uzyskać rozgrzeszenie. Nie odpowiemy na pytanie, dlaczego tak się stało, ale w tym całym nieszczęściu miał to szczęście, że odpuszczone mu zostały wszystkie ludzkie słabości i przewinienia. Życzyłbym sobie, żeby kiedyś w chwili mojego zagrożenia śmiercią znalazł się ksiądz, który mógłby mnie rozgrzeszyć.
Zaproszony na mszę policjant z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, powiedział, że w tym sezonie zginęło 22 motocyklistów: 11 przed wakacjami, 11 w czasie wakacje i życzył wszystkim, by te statystyki zatrzymały się na tej liczbie, mimo że jeśli pogoda pozwoli, motocykliści zrobią jeszcze wiele kilometrów. Zostawił ich z taką myślą:
„Lepiej jest stracić sekundę w życiu niż życie w sekundę”.
Tak było na końcu tej mszy ZOBACZ
Na zakończenie wszyscy otrzymali zaproszenie na zakończenie sezonu motocyklowego w Częstochowie w dniu 2 października. A potem, jak zwykle, była biesiada na ogrodach farskich.
Uroczystość odbyła się w dożynkowej scenerii, której nowością była kukła na harleyu, z napisem „Zahir” na tablicy rejestracyjnej.
Transport ogromnego generatora ulicami Grudziądza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?