Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Związki zawodowe żądają podniesienia wynagrodzeń w kopalniach nawet o 15 procent

Mariusz Urbanke
Szef Sierpnia '80 Bogusław Ziętek (z lewej) przygotowuje manifestację pod Kompanią. Fot. Marzena Bugała
Szef Sierpnia '80 Bogusław Ziętek (z lewej) przygotowuje manifestację pod Kompanią. Fot. Marzena Bugała
W spółkach węglowych zamiast świętowania Barbórki może być ostra przepychanka o wzrost płac. Najpoważniej sytuacja wygląda w Kompanii Węglowej. Scenariusz jest taki.

W spółkach węglowych zamiast świętowania Barbórki może być ostra przepychanka o wzrost płac. Najpoważniej sytuacja wygląda w Kompanii Węglowej.

Scenariusz jest taki. Jutro zaczynają się rozmowy o podwyżkach płac w Kompanii między jaj szefostwem a "Solidarnością". Później, 15 listopada, swe żądania mają przedstawić członkowie Związku Zawodowego Górników w Polsce (ZZGwP). A na na 21 listopada związek Sierpień '80 zapowiedział manifestację przed siedzibą Kompanii. Rzecznik tej spółki, Zbigniew Madej mówi, że oczekiwania związkowców co do zadowalającego ich wskaźnika wzrostu płac są różne - od 8 nawet do 15 procent. - To zbyt wygórowane oczekiwania, na takie podwyżki naszej spółki po prostu nie stać - mówi Madej. - Co jednak najważniejsze, nie możemy podnieść płac powyżej rządowego wskaźnika, który wynosi w naszym przypadku 4,8 proc., ponieważ utracilibyśmy całą pomoc publiczną, liczoną w milionach złotych.

Madej dodaje, że rząd już raz zgodził się w tym roku na zwiększenie wspomnianego wskaźnika. - I nie sądzę, żeby to zdążył zrobić po raz drugi - mówi.

Tymczasem związkowcy przekonują, że w górnictwie realne płace są na najniższym od lat poziomie, a opinia, że pracownicy kopalń należą do płacowych krezusów, to po prostu nadużycie. - Nowy pracownik dostaje na początek 1200-1300 złotych, popracuje parę miesięcy i ucieka, bo za takie pieniądze nikt nie będzie zjeżdżał na dół - mówi szef Sierpnia '80 Bogusław Ziętek. - W dodatku skandalicznie pogorszyły się warunki pracy w górnictwie.

Dlatego też Sierpnień '80 planuje manifestację 21 listopada - w rocznicę tragicznego wypadku na kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej. - Nie chodzi nam tylko o pieniądze, ale również o to, żeby górnicy mieli godne warunki pracy - dodaje.

Dominik Kolorz, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ Solidarność przekonuje, że reformy w górnictwie w dużej mierze polegały na oszczędnościach płacowych. - W latach, gdy w górnictwie wydajność rosła o 250 procent, płace zwiększyły się realnie zaledwie o dwa punkty procentowe - twierdzi. - Nikt wtedy nie mówił o konieczności powiązania górniczych wynagrodzeń z rosnącą błyskawicznie wydajnością - dodaje.

Dane GUS za pierwsze półrocze 2007 r. pokazują, że w wielu branżach wzrost płac jest obecnie znacznie wyższy niż w górnictwie. Najwyższy płacowy skok odnotowuje GUS w ochronie zdrowia i pomocy społecznej (aż o 20,6 proc.), budownictwie (o 14,4 proc.) i pośrednictwie finansowym (o 9,5 proc.). Natomiast najmniejszy - w administracji publicznej i obronie narodowej (o 4,3 proc.), w edukacji (o 5,4 proc.) i właśnie w górnictwie (o 7 proc.). Nawet kelnerzy dostają dziś wyższe podwyżki (o 8 proc. w pierwszym półroczu) niż górnicy.

W ubiegłym tygodniu ZZGwP zaprosił premiera Donalda Tuska na Śląsk, aby porozmawiać o najważniejszych problemach, do których zalicza zapewnienie wzrostu wynagrodzeń, a także pogarszające się warunki bezpieczeństwa pracy i brak wykwalifikowanej kadry w kopalniach. - Chcemy zgody rządu na przekroczenie jeszcze w tym roku ustalonego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń w górnictwie - mówi Dariusz Potyrała, wiceszef ZZGwP. - Płace górników nie nadążają za rosnącymi cenami. Wszystkie zakładowe struktury związku zostały zobowiązane do pilnego podjęcia rozmów z pracodawcami w sprawie zwiększenia wskaźnika wzrostu płac - dodaje.

ZZGwP chciałby, żeby płace podskoczyły aż o 15 proc. - Ale ostateczną decyzję w kwestii skali podwyżki zostawiamy przedsatwicielom naszego związku w danej spółce - mówi Potyrała.

Dodaje, że związkowcy zdają sobie sprawę, że na przykład sytuacja finansowa Kompanii Węglowej jest trudna.

- Z drugiej jednak strony na niedawnym spotkaniu z prezesami spółek usłyszałem, że pieniądze na podwyżki muszą się znaleźć, bo inaczej uciekną z kopalń ostatni fachowcy - dodaje.

Sierpień '80 chce, żeby płace w Kompani wzrosły o 8 proc.. - Bogusław Ziętek dodaje, że nie przyjmuje do wiadomości, że spółki nie stać na takie podwyżki. - Kompania jest źle zarządzana, od początku roku ma straty, choć popyt na węgiel rośnie z miesiąca na miesiąc - przekonuje. - Przeciętny górnik nie rozumie, dlaczego zarabia tak mało, podczas gdy pod kopalniami są ciągle kolejki po węgiel, a jego ceny wzrosły w tym roku o 10-15 procent - niespotykany dotąd wskaźnik.

Ziętek liczy na szybką decyzję nowego rządu o odwołaniu władz Kompanii. - Niech tylko nie robią tego przed naszą manifestacją, bo chcemy się z nimi odpowiednio pożegnać - mówi.

- Najpóźniej w grudniu nowy rząd powinien zadeklarować, jak będzie wyglądał wzrost płac w przyszłym roku - dodaje Kolorz.

500 zł brutto, czyli o ok. 10 proc. powinny wzrosnąć pensje w kopalniach

w 2008 r. Według górniczej Solidarności, to minimum. W tym roku wzrost pensji w KHW wynosi ok. 5 proc., w JSW ponad 6 proc., a w Kompanii - 4,8 proc.
1000 zł jednorazowego dodatku powinni dostać jeszcze w tym roku zatrudnieni w Kompanii Węglowej - tego domagają się przedstawiciele związku zawodowego Sierpień '80

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wisla.naszemiasto.pl Nasze Miasto