Bywają ciekawe porażki i... nudne wygrane. Mecz tyskiego Big Stary z Polonią Przemyśl, choć przegrany przez Tychy w dogrywce, był pasjonującym widowiskiem, natomiast sobotni pojedynek z GKS Nowiny Sitówka, wygrany zdecydowanie 117:68 (24:13, 36:19, 21:17, 36:19), nie potrafił rozgrzać widowni. Kiedy rywal nie zmusza do maksymalnego wysiłku i koncentracji, zdarzają się błędy, potknięcia, a to nie sprzyja jakości widowiska.
- Są mecze, że wygrywamy różnicą prawie 60 punktów, co dowodzi, że w II lidze jest kilka drużyn, zdecydowanie odbiegających poziomem od reszty - powiedział Sławomir Kruk, najskuteczniejszy zawodnik Big Stara. - Nie brakuje jednak wymagających rywali, a takim będzie na pewno najbliższy czyli Kielce. Tam zawsze gra się ciężko. W tym sezonie gra mi się bardzo dobrze, w Tychach zebrała się solidna ekipa, dobrze się rozumiemy. Stąd może i moja wysoka skuteczność, choć trudno powiedzieć czy pod tym względem jest to najlepszy sezon w mojej karierze.
Sławomir Kruk, który do Big Stara trafił w poprzednim sezonie jest nie tylko najskuteczniejszym obecnie zawodnikiem drużyny, ale także jednym z najsolidniej grających. Rzadko zdarzają mu się zdecydowanie słabsze mecze. 1 lutego zawodnik skończył 30 lat, nadal jest kawalerem, choć twierdzi, że to już tylko kwestia miesięcy. Absolwent studiów licencjackich z administracji, w przyszłości chce się jednak związać z koszykówką - w najbliższym czasie wybiera się na kurs trenerski. Raz już w swojej karierze awansował do I ligi z zespołem z Gliwic. Teraz z Big Starem chce to zrobić po raz drugi.
STUDIO EURO PO HOLANDII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?