Zwycięzca Tyskiego Triathlonu potrzebował 53 minuty na pokonanie trasy

Każdy, kto prowadzi w miarę aktywne życie, biega, jeździ na rowerze, od czasu do czasu pływa nie powinien mieć problemów z pokonanie takiego triathlonu - powiedział Robert Żurek, trener MMKS Dąbrowa Górnicza. - To są krótkie dystanse, a w tych zawodach przecież nie chodzi o bicie rekordów, ale o zaliczenie triathlonu.

Aby dotrzeć do mety 4. edycji Tyskiego Maratonu trzeba było przepłynąć pół kilometra, przejechać na rowerze 15 km i przebiec 3 km. Imprezę zorganizował Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Tychach i Klub Biegacza Czterdziestolatek, a wystartowało w niej 64 uczestników. Do Tychów przyjechali zarówno amatorzy, jak i zawodnicy z najsilniejszych klubów w regionie - MMKS Triathlon Dąbrowa Górnicza, Olimpijczyk Rydułtowy, CKS Budowlani. Nasi czołowi triathloniści przygotowują się teraz do najważniejszych imprez sezonu. W tym gronie także Aleksander Flak, zwycięzca maratonu.

- Biorąc pod uwagę dystanse, potraktowałem dzisiejszą imprezę jako trening przed Pucharem Polski i mistrzostwami Polski w Chodzieży - mówił na mecie. - Triathlon trenuję od sześciu lat, wcześniej pływałem w Górniku Mysłowice, a potem w SMS w Oświęcimiu. Pływanie jest moją silną stroną i z pewnością zanotowałbym dzisiaj lepszy wynik, gdyby nie pomyłka na trasie pływackiej. Kiedy zorientowałem się, że trzeba opłynąć wszystkie boje, było już za późno, żeby poprawić czas.

Mimo to jego wynik - 53 minuty 40 sekund - uznać trzeba za wartościowy, zwłaszcza że uczestnikom przyszło walczyć w iście tropikalnych warunkach. Jednym z faworytów tyskiej imprezy był Krystian Biesiadecki, reprezentant Polski juniorów, który niebawem wystartuje w mistrzostwach Europy we Francji. Zajął drugie miejsce, a na trasie rowerowej zderzył się z innym rowerzystą. Poturbowany dojechał na metę i jeszcze stanął na podium.

Do Tychów przyjechali zawodnicy z Częstochowy, Krakowa i kilku miast woj. śląskiego. W szczególny sposób wyróżniono Jerzego Sufranowicza, który co roku podczas tyskiej imprezy pełni funkcję spikera i sędziego głównego. Za zaliczenie 100 triathllonów otrzymał piękną statuetkę z amonitem liczącym sobie 180 mln lat.

Klasyfikacja generalna triathlonu

1. Aleksander Flak (TKKF Triathlon Dąbrowa Górnicza) 53,40, 2. Krystian Biesiadecki (MMKS Olimpiczyk Rydułtowy) 54,02, 3. Michał Lisieński (UKS Wodnik Siemianowice) 54,34;

Kobiety: 1. Mariola Konowalska (CKS Budowlani Częstochowa), 58,18, 2. Daria Jałowiecka (UKS Wodnik Siemianowice) 59,52, 3. Ewa Hajewska (MMKS Dąbrowa Górnicza) 1:05,07;

Rocznik 1987 i młodsi: 1. Krystian Biesiadecki, 2. Michał Lisieński (UKS Wodnik Siemianowice) 54,34, 3. Piotr Mróz (MMKS Dąbrowa Górnicza) 55,30;

1986 -77: 1. Aleksander Flak, 2. Jarosław Kocur (Tychy) 59,20, 3. Tomasz Solecki (Bieruń) 1:02,04;

1976-66: 1. Janusz Kornes (TKKF Triathlon Dąbrowa Górnicza) 56,55, 2. Marek Kuryj (Tychy) 57,17, 3. Sławomir Szurek (Rydułtowy) 58,06

1966-57: 1. Jerzy Orlik (Gliwice) 1:03,54 2. Jerzy Goj (Piekary Śląskie) 1:04,31, 3. Kazimierz Adamczyk (KB 40-latek Tychy) 1:04,32;

1956-47: 1. Janusz Janczewski (Relay Gliwice) 1:04,30, 2. Jerzy Plewniak (KB 40-latek Tychy) 1:04,44, 3. Jan Wałkowicz (Tychy) 1: 05,20;

1946 i starsi: 1. Krystian Krzykała (KB 40-latek Tychy) 1:22,10 2. Tadeusz Kmiecik (Tychy) 1:27.03.

Najlepszym zawodnikiem z Tychów okazał się Marek Kuryj, a najmłodszym uczestnikiem - Ninomysław Jakubczyk (Tychy, 13 lat).