Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Handel czy rekreacja: Bieruń ma trudny orzech do zgryzienia

Karol Świerkot
Park w stylu krakowskich plant czy tereny pod inwestycje? A może jedno i drugie? Blisko 9 hektarów nieużytków leży między ulicami Licealną i Chemików. W planie zagospodarowania przestrzennego miasta z 2005 roku widnieją jako tereny zielone, czyli rekreacyjne, na przykład pod budowę parku. Jest to obszar wyłączony spod zabudowy mieszkalnej oraz inwestycji. Sęk w tym, że cały teren to działki prywatnych właścicieli, od których najpierw trzeba je wykupić. Na to gmina jednak nie ma pieniędzy.

Sytuacja jest zatem patowa, bo miasto nie może na prywatnym terenie zrobić parku, a właściciele działek nie mogą na nich inwestować. - Moim marzeniem jest postawić sobie tutaj dom. Od sześciu lat walczę o przekształcenie tego terenu w budowlany. Za każdym razem dostawałem odpowiedź odmowną. Propozycji kupna również nikt mi nie złożył - skarży się Stefan Pietruszka, właściciel jednej z działek.

W 2009 roku w teren zainwestowała spółka z Lędzin, która przy ul. Chemików chce stworzyć kompleks usługowo-handlowy. Na razie jednak budowy zacząć budowy nie można.

- Wiedzieliśmy, że kupujemy tereny zielone, ale wtedy była wola ze strony władz miasta przekształcenia ich w budowlane - mówi współwłaściciel spółki, obecny radny powiatu. Były burmistrz Bierunia Ludwik Jagoda przyznaje, że była koncepcja, aby tereny od strony ul. Chemików przeznaczyć pod inwestycje. Dokładnie do deptaka między ulicami Kopcową a Wrześniową. Dalej miały być planty.

Obecnie gmina opracowuje nowe studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Bierunia, które ma być gotowe około listopada. Dopiero na jego podstawie będzie można zmienić plan. Nie jest jednak powiedziane, że zmiany będą dotyczyć terenów przy ul. Chemików.
Jan Wieczorek, były radny Bierunia, jest przeciwny jakimkolwiek zmianom w planie.

- Miasto musi mieć płuca - przekonuje. - Jeśli wszystko zamurujemy, zalejemy betonem, to będziemy mieć asfaltowo- betonową dżunglę, a nie średniowieczne miasteczko. Jeśli ktoś zmieni ten plan, to zniszczy całą koncepcję miasta.

Innego zdania jest inny bierunianin, dr Jan Czempas, ekonomista.
- Mogłoby tam powstać osiedle domków jednorodzinnych - mówi. - Kilka, kilkanaście domów w niskiej zabudowie. Zamiast tworzyć nowe tereny zielone, powinno się zadbać o te, które już są, np. pod groblą.

Obecny burmistrz Bierunia Bernard Pustelnik nie zajął jeszcze stanowiska w tej sprawie.
- Nie znam jej na tyle, aby powiedzieć, co tam powinno powstać - przyznaje. - Radnym, którzy uchwalali plan przyświecała pewna idea, jak te tereny mają wyglądać. Trzeba się nad tym pochylić głębiej, jeśli mamy tutaj coś zmieniać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto