Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kacper Płażyński: Mieszkańcy Pomorza muszą mieć równe szanse na rozwój i dobre życie

Kamil Kusier
Kamil Kusier
Kacper Płażyński: Mieszkańcy Pomorza muszą mieć równe szanse na rozwój i dobre życie
Kacper Płażyński: Mieszkańcy Pomorza muszą mieć równe szanse na rozwój i dobre życie Jakub Steinborn
- Mieszkańcy Pomorza muszą mieć równe szanse na rozwój i dobre życie - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości, kandydat w wyborach parlamentarnych do Sejmu RP Kacper Płażyński. Zdaniem przedstawiciela PiS "Pomorze rozwija się znacznie wolniej, niż mogłoby to robić". Dlaczego? Sprawdź!

Polska znajduje się obecnie w jednym z najlepszych okresów w swojej historii, biorąc pod uwagę rozmiar inwestycji. Jak w tym procesie i współpracy z rządem odnajduje się Pomorze. Jak można by było podsumować ostatnie lata rozwoju województwa pomorskiego? Jakie inwestycje w ostatnich latach były kluczowe dla rozwoju Pomorza. Czy władze samorządowe wykorzystują odpowiednio szansę?

- Pomorze rozwija się znacznie wolniej, niż mogłoby to robić, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę rozmach inwestycji rządowych w nasz region i owoce tych inwestycji, jak choćby coraz lepsze wyniki portów. Niestety, po stronie samorządu wojewódzkiego i władz największych miast za dużo jest polityki a za mało chęci współpracy i śmiałych projektów. To jest takie typowe dla Platformy Obywatelskiej minimalistyczne myślenie. Po co zrobić coś wielkiego, jeszcze Niemcy się obrażą, szkoda czasu i pieniędzy. Szkoda, ale przestałem już liczyć na opamiętanie rządzących tu polityków. Trzeba robić swoje, mimo takiego, a nie innego otoczenia.

W wielu miejscach w kraju to samorząd współpracuje z rządem, stara się za wszelką cenę w jak największym stopniu wykorzystać środki rządowe. Na Pomorzu nie wszędzie, ale bywa zgoła odwrotnie. Dlaczego?

- Dlatego, że Platformie bardziej zależy na atakowaniu rządu, niż na rozwoju regionu. Brakuje im też w wielu wypadkach kompetencji. Marszałek Mieczysław Struk czy prezydent Aleksandra Dulkiewicz są po prostu bardzo słabi w tym, co robią.

Na Wybrzeżu nie da się nie zauważyć inwestycji skierowanych w stronę morza. Jak pan uważa, dlaczego dopiero teraz rząd zdecydował się na tak ważną część gospodarki, jaką jest gospodarka morska oraz obronność, a więc inwestycję w rozwój Marynarki Wojennej RP? Co w poprzednich latach stawało na przeszkodzie, że poprzednie rządy skupiały się na prywatyzacji przemysłu portowo-stoczniowego, a nie na jego rozwoju, zaś Marynarka Wojenna, a w zasadzie jej dowództwo zostało przeniesione znad morza do Warszawy. Dopiero w 2018 roku Inspektorat Marynarki Wojennej powrócił do Gdyni.

- Zabiegałem o włączenie zielonego światła dla modernizacji Marynarki Wojennej i to zielone światło się zapaliło. Właśnie ruszyła budowa pierwszej z trzech fregat Miecznik, innym symbolem ponownego zwrotu Polski ku morzu jest powrót dowództwa Marynarki Wojennej do Gdyni właśnie. Co stawało temu na przeszkodzie w poprzednich latach? Rządziła Platforma Obywatelska, która uważała, że wojsko jest niepotrzebne, fregaty to fanaberia a Marynarka Wojenna, skoro już w ogóle musi istnieć, to ma być kadłubowa i zarządzana z Warszawy. Do spraw prywatyzacji, tego, co robiono ze stoczniami, też nie ma co już wracać. My idziemy zupełnie inną, lepszą drogą. A jeśli Polacy chcą mieć pewność, że nie będzie kolejnej wyprzedaży przemysłu stoczniowego, mogą zagłosować w referendum i pokazać, że się na powrót tamtych złych czasów nie zgadzają.

Wracając do samorzadu. Miejscem, które jest punktem zapalnym wśród wszystkich już mieszkańców Trójmiasta i okolic jest wysypisko śmieci na Szadółkach. Co samorząd w porozumieniu z władzą centralną, jeżeli sam nie jest w stanie poradzić sobie z problemem, mógł zrobić, a czego nie zrobił, aby ułatwić życie swoim mieszkańcom?

- Ale dlaczego „z władzą centralną”? To są kompetencje miasta, miasto powinno lata temu rozwiązać ten problem. Obiecywał to prezydent Paweł Adamowicz, obiecuje Aleksandra Dulkiewicz, tymczasem śmierdzi coraz bardziej. Są takie dni i noce, że gdańszczanie boją się otworzyć okna by nie zadusił ich smród z Szadółek. To jest kwintesencja tej władzy: absolutna niekompetencja, brak szacunku dla zwykłych ludzi, brak zdecydowania. Ci ludzie nic nie potrafią, czego się chwycą, to zepsują. A przede wszystkim – zamiast wypełniać swój mandat politykują, zamiast chociaż próbować rozwiązywać konkretne problemy, kręcą się po różnych demonstracjach, zamiast pracować dla mieszkańców, pracują na wyborczy sukces Donalda Tuska.

Abstrahując od powyższego, polski rząd za pośrednictwem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska przekazał miastu Gdańsk 300 milionów złotych na budowę spalarni śmieci, tak aby ten problem się dalej nie pogłębiał, ale rzecz jasna o tym władze Gdańska publicznie nie mówią.

Wicewojewoda Aleksander Jankowski powiedział, że czyste Pomorze to bogate Pomorze. Co w najbliższych latach czeka ten region Polski? Jakie części województwa wymagają największych nakładów finansowych tak, aby wszystkim mieszkańcom północnej Polski żyło się dobrze?

- Rząd musi rzecz jasna konsekwentnie realizować dotychczasową politykę dużych inwestycji, szczególnie w kluczowy dla regionu dalszy rozwój portów. Musimy wykorzystać wielką szansę, jaką mamy na tym polu przez problemy uzależnionych od tanich rosyjskich surowców Niemiec. Środki, jak dotychczas, należy jednak rozdzielać racjonalnie, w zrównoważony sposób. Równie ważne są bowiem inwestycje w lokalną infrastrukturę drogową, kanalizację, usługi społeczne jak tworzenie przedszkoli i żłobków czy ochronę kapitału kulturowego, na przykład poprzez renowację zabytków. Środki z tego typu programów trafiają głównie do mniejszych miejscowości i na wieś. Mieszkaniec Lubichowa na Kociewiu musi mieć podobne szanse na rozwój i dobre życie, jak gdańszczanin. Naszym zadaniem jest tworzyć ku temu odpowiednie warunki.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kacper Płażyński: Mieszkańcy Pomorza muszą mieć równe szanse na rozwój i dobre życie - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto