- Około piętnastej zadzwonił ks. Józef Przybyła i zapytał, czy może do nas kogoś przysłać, bo niezręcznie byłoby mu spędzać Wigilię na probostwie – wspomina Małgorzata Ścierska.
Chodziło o podpułkownika Jerzego Szewełłę, który jako komisarz od 13 grudnia przebywał na kopalni, wysłany z Akademii Sztabu Wojskowego w Warszawie.
- Mąż go znał, ja nie, ale zgodziłam się. W takim dniu nie można było inaczej – wspomina pani Małgorzata. – Nie ukrywam, że czułam się nieswojo. Czekaliśmy dość długo, bo tuż po zakończeniu strajku pułkownik wraz z dyrektorem kopalni Antonim Piszczkiem i księdzem Przybyłą pojechali do biskupa Herberta Bednorza zdać relację.
Tego dnia kolacja wigilijna w domu Ścierskich zaczęła się po dziewiętnastej. Podpułkownik przyszedł, zdjął płaszcz i usiadł za stołem.
- Był uzbrojony. Nie mógł broni zostawić w przedpokoju, ale przy stole siedzieć z nią było mu pewnie niezręcznie, więc zdjął pas, wyjął pistolet i dyskretnie wsunął pod obrus – opowiada pani Małgorzata. – Zrobił to tak dyskretnie, że dzieci nie zauważyły, ale ja poczułam się jeszcze bardziej dziwnie. Trochę się bałam. Cały wieczór minął jednak w bardzo miłej atmosferze. Pułkownik okazał się bardzo sympatycznym człowiekiem. Nie pamiętam już o czym rozmawialiśmy. Wiem tylko, że wszystkich nas przepełniała ogromna radość z tak szczęśliwego zakończenia strajku. Zwłaszcza po tym, co działo się w ostatnich dniach, kiedy to czołgi stały pod kopalnią, samoloty latały, strach było wychodzić z domu.
Około dwudziestej trzeciej podpułkownik Szewełło pożegnał Ścierskich i opuścił ich gościnny dom. – Tak naprawdę to nie miał prawa opuszczać terenu kopalni. I praktycznie powinien był tam spędzić również ten wieczór. Ale jak on tam miał siedzieć sam? – mówi pani Małgorzata.
Ten jeden szczególny wieczór wystarczył, by podpułkownik Szewełło pozostał na zawsze przyjacielem rodziny. Kontakt utrzymuje się do dziś. Są telefony, kartki z życzeniami, wizyty…
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?