Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Noclegownia w Tychach ma wolne miejsca dla bezdomnych. W mroźną noc każdy może tam znaleźć schronienie

JP
ARC
Noclegownia w Tychach ma wolne miejsca dla bezdomnych. W mroźną noc każdy może tam znaleźć schronienie. Straż miejska sprawdza miejsca, gdzie bezdomni stale przebywają, ale nic nie może zrobić, jeśli oni chcą tam pozostać.

Noclegownia męska w Tychach ma jeszcze kilkanaście miejsc. Każdy, kto przyjdzie z ulicy, bez wyników testu na obecność koronawirusa, trafia do izolatki na 10 dni. W tym czasie powiadamiany jest sanepid i przeprowadza się badanie wymazowe. W tej chwili w izolatce jest jeden mężczyzna.

Mrozy nie zwiększyły liczebności mieszkańców tyskiej noclegowni.

- Ich liczba raczej się zmniejszyła. W zeszłym roku w styczniu przez noclegownię przewinęło się ok.90 osób, w tym roku – o połowę mniej. Ubyło w Tychach bezdomnych, ponieważ część trafiła do domów pomocy społecznej, niektórzy dostali przydział na mieszkanie, było też kilka zgonów (w noclegowni – dwa, pozostałe - w innych miejscach) – mówi Justyna Ratajczyk, kierownik tyskiej noclegowni.

Część bezdomnych od kilku lat trafia też do Domu Betlejem, który przy budującym się klasztorze stworzył o. Wawrzyniec Jaworski, tyski franciszkanin. Aktualnie jest ich tam 26, ale nie dlatego, że mróz. Mieszkańców Domu Betlejem po prostu przybywa. Rok temu było ich około dziesięciu, teraz dwa razy więcej. Podstawowa zasada – jak w noclegowni: trzeźwość, ale jest jeszcze coś więcej: opieka duchowa, praca nad sobą, rekolekcje. Kto chce, może pomagać przy budowie kompleksu klasztorno-kościelnego zwanego Małym Asyżem.

Również tyska straż miejska ma wrażenie, że bezdomnych jest w Tychach mniej.

- W tej chwili są dwa miejsca, w których można ich spotkać. Pod wiaduktami. Ale to nie znaczy, że są tam teraz. Oni sami czują, że jest zimno i szukają schronienia przed mrozem. Zaglądamy w te miejsca, informujemy o miejscach, w których mogą znaleźć pomoc, ale oni tam są z wyboru. Tak chcą i uważają, że dają radę. Nie możemy na siłę ich nigdzie zabrać. W samochodzie mamy zawsze gorącą herbatę, którą ich częstujemy – mówi Sławomir Gurdek ze Straży Miejskiej w Tychach.

Od 1 stycznia do 12 lutego 2021 r. Straż Miejska w Tychach przyjęła 130 zgłoszeń o bezdomnych. Są to zgłoszenia od mieszkańców, którzy informują o obecności bezdomnych głównie na klatkach schodowych.
- Czterech takich bezdomnych udało się przewieźć do noclegowni, czterech trafiło do izby wytrzeźwień, trzy razy należało wezwać pogotowie, sześć przypadków wymagało interwencji policji. W 61 przypadkach interwencja zakończyła się pouczeniem o miejscach, gdzie te osoby mogą znaleźć pomoc, w 30 przypadkach zgłoszenie się nie potwierdziło – we wskazanym miejscu nikogo nie było – mówi Sławomir Gurdek.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto