Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pikieta pod Fiatem. Solidarność zjechała z flagami, syrenami i piszczałkami

JOL
Pikieta pod tyskim zakładem Fiata
Pikieta pod tyskim zakładem Fiata Jolanta Pierończyk
Solidarność nie ustaje w swoich żądaniach podwyżki płac o 500 zł dla każdego pracownika tyskiej fabryki Fiata. Dziś miał być strajk, ale pracownicy nie odważyli się na taki krok. Odbyła się jedynie pikieta pod zakładem, z mocnym udziałem Solidarności różnych zakładów.

Około tysiąca, jak powiedział Dominik Kolorz, przewodniczący Solidarności Śląsko-Dąbrowskiej, członków Solidarności z flagami, syrenami i piszczałkami przyjechało pod tyską fabrykę Fiata, żeby wesprzeć Solidarność Fiata w jej samotną walkę o podwyżkę w wysokości 500 zł dla każdego pracownika.

Na dziś, 9 czerwca, Solidarność zapowiedziała strajk. Strajku jednak nie było. Pracownicy go nie podjęli.
- Pracownicy są zastraszeni, to widać. Wczoraj wręczano im różne pisma. W Sistema Poland każdy osobiście musiał podpisać, że jak dzisiaj będzie strajkował, to zostanie zwolniony dyscyplinarni – mówiła Wanda Stróżyk, przewodnicząca Solidarności na Fiacie. – To zastraszenie widać było szczególnie na linii D. Po prostu strach w oczach, ludzie bali się nawet na nas popatrzeć.
Solidarność powiedziała, że różnego rodzaju pikiety i demonstracje pod Fiatem prowadzi od 2005 r.
- Przerażające, co się dzieje. Pracujecie we włoskiej firmie samochodowej, ale nie wiem, czy to nie jest włoski obóz pracy – mówił Dominik Kolorz. - W latach 70., 80. byliście taką ludzką solidarnością, w tej chwili jesteście pomiatani, robi się z was przedmioty, a nie ludzkie podmioty. Nigdy żaden protest nie udał się, jeśli pracownicy albo się bali, albo byli podzieleni. Ja wiem, że myślicie, że pracodawca jest silniejszy; wiem, że boicie się, iż jakiś dłuższy, ostrzejszy protest może skończyć się tym, że co niektórzy z was stracą pracę. Ale tak może się stać wtedy, jak tylko 20-30 proc. z was będzie chciało zawalczyć o swoją podmiotowość, a cała reszta – przepraszam, niech się nikt nie obrazi – będzie uciekać pokątnie do autobusu.

O gotowości do wsparcia pracowników tyskiej fabryki Fiata zapewniał też szef Solidarności podbeskidzkiej. - Jeśli jest chęć w was, to my tu przyjedziemy i was poprzemy. Ale wy musicie podjąć tę akcję, bez waszego udziału to się nie uda – mówił.
Pracownicy niechętni byli do rozmów z dziennikarzami. – Ma kobieta rację – powiedział jeden, myśląc o Wandzie Stróżyk. – Co tu dużo mówić, ma rację i już. Ale czy się uda? Szanse marne.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto