Pociąg pancerny, dworzec w Tychach i św. Katarzyna - co je łączy? Tyskie Technikum Kolejowe obchodziło swoje święto

Zobacz ZDJĘCIA z obchodów - KLIKNIJ TUTAJ!

Uczniowie Technikum Kolejowego w Tychach Dzień Kolejowy zaczęli świętować w miejscu, wokół którego prawdopodobnie będzie się toczyło całe ich przyszłe życie – na dworcu. Znajduje się tam tablica poświęcona kapitanowi Janowi Rybczyńskiemu – dowódcy pociągu pancernego „Groźny” i patronowi szkoły. Pociąg wziął udział w bitwie Wyrskiej, która opóźniła marsz niemieckich wojsk w kierunku Warszawy w 1939 roku. Jan Rybczyński niestety zginął 2 września w okolicy stacji Żwaków. 3 września pociąg zgodnie z rozkazem opuścił Tychy.

Po złożeniu kwiatów uczniowie udali się do kościoła pw. Jana Chrzciciela. Następnie po raz pierwszy udali się na dalsze obchody do tyskiej mediateki.

— Jestem za to bardzo wdzięczna za to, bo to godne miejsce na taką uroczystość. Udało nam się również zaprosić znakomity zespół Need for Strings, jednak przede wszystkim zaszczycili nas swoją obecnością znakomici goście - kolejarze z ogromnym doświadczeniem i z ogromnymi zasługami dla rozwoju tej gałęzi naszego transportu. Chciałabym wszystkim kolejarzom życzyć w tym dniu wszystkiego wszystkiego najlepszego – opowiada dyrektorka Technikum Kolejowego w Tychach Ludmiła Łogiewa-Fierla.

Dodaje, że wspomniany zespół gra specyficzną odmianę muzyki – rock symfoniczny. Jest on swego rodzaju mostem pomiędzy muzyką klasyczną i rockową.

Dyrektorka wskazuje, że szkoła przywróciła święto kolejarza miastu – pierwsze obchody miały miejsce 7 lat temu. Dlaczego jednak obchodzone jest w listopadzie. Polscy kolejarze wybrali sobie za patronkę św. Katarzynę, której wspomnienie obchodzimy 25 listopada. W tyskiej szkole jednak świętowano dwa dni wcześniej, aby zarówno uczniowie, jak i goście mogli bez problemu się spotkać. Wśród zaproszonych osób był przewodniczący Państwowej Komisji Badań Wypadków Kolejowych -

— Dzień Kolejarza, to przypomnienie braci kolejarskiej, że wykonują trudną pracę. Życzę im szczęśliwej zabawy, zdrowia i radości oraz owocnej, bezawaryjnej pracy – mówi przewodniczący Tadeusz Ryś.

Według Ludmiły Łogiewy-Fierli obecnie na rynku występuje luka pokoleniowa związana z tym, że przez jakiś czas w Polsce odwrócono się od szkolnictwa zawodowego. Obecnie jest to zawód, który daje dobre perspektywy finansowe na przyszłość. Do tyskiego technikum uczęszczają niejednokrotnie osoby, które mają w swoim domu kolejarzy. Praca na kolei jest niejednokrotnie pracą na całe życie.

— Kolejarze muszą ciągle się kształcić w swoim zawodzie. Co trzy lata odnawiają swoją licencję maszynisty. To są ludzie, którzy pełnią służbę, a nie idą do pracy i patrzą, jak się dobrze ustawić w korporacji. Uczy ich się odpowiedzialności – dodaje dyrektorka.