Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażnik prawdy, czyli jak i dlaczego o. Emil Pacławski książki pisze?

Jolanta Pierończyk
Szklanka wody na stole, wyłączony telefon, cisza w klasztornym pokoju jak w studiu nagraniowym - o. Emil Pacławski, franciszkanin, proboszcz tyskiej parafii świętych Franciszka i Klary zaczyna pisać. Pisze książki. Najnowsza poświęcona jest Benedykowi XVI.

- Jest to książka dla tych, którzy jeszcze nie zdążyli pokochać obecnego papieża – mówi o. Emil Pacławski, proboszcz tyskiej parafii św. Franciszka i św. Klary, autor „Pontyfikatu na piątkę”, który właśnie ukazał się na rynku wydawniczym nakładem Księgarni św. Jacka.
On zaakceptował go od razu. Przyjął jego wybór na stolicę Piotrową bez żadnych oporów i uprzedzeń. Od początku z uwagą wsłuchiwał się w jego słowa, śledził jego kroki, obserwował reakcję świata na takie czy inne decyzje.

- Stałem się wręcz jego obrońcą – mówi o. Emil. – Zdarłem z niego nalepkę „Papież - Niemiec”. Zgoda: Benedykt XVI to nie Jan Paweł II. To zupełnie inna osobowość, inny temperament. Ale doceńmy zmiany, jakie wprowadził w swoje życie, gdy stanął na czele Kościoła. Popatrzmy, jak zmienił się jego język. Już nie jest tak trudny jak język kardynała Ratzingera. Benedykt XVI „zszedł z katedry”. Zdał sobie sprawę z tego, że już nie mówi do studentów, ale do zwykłych ludzi i że oni powinni rozumieć, co ma dziś Kościół do powiedzenia. A poprzeczkę – jako kardynał – ustawił bardzo wysoko, mówiąc: „Kościół jest strażnikiem niechcianej prawdy”. W tym zdaniu jest credo całego jego pontyfikatu. Joseph Ratzinger jako kardynał i jako papież niezmiennie stoi na stanowisku, że Kościół nie idzie z prądem czasu i świata, ale wręcz przeciwnie: zdecydowanie pod prąd. Że myśli inaczej, ma inne spojrzenie na świat, a zwłaszcza na moralność. Że najważniejszy w tym wszystkim jest głos Boga.

Jednym z ulubionych cytatów o. Emila z powiedzeń Benedykta XVI jest: „Kto wierzy w Boga, nigdy nie jest sam”.
Nowego Ojca Świętego nie spuszcza z oka od samego początku jego pontyfikatu, ale tylko raz był w miarę blisko. Na Błoniach. Na koncelebrowanej mszy. Jako jeden z wielu celebransów. W książce o tym jednak nie wspomina. Akcentuje natomiast wypowiedziane wówczas na polskiej ziemi słowa: „Trwajcie mocni w wierze! Trwajcie mocni w nadziei! Trwajcie mocni w miłości!”,

- To tak jak by mówił: Liczę na was, którzy wydaliście takie wspaniałego papieża, jakim był jednoczący ludzi Jan Paweł II – tłumaczy franciszkanin. – To tak jak by mówił: Nie będę do was tak często przyjeżdżał jak wasz papież, ale wy przecież wiecie, co macie robić, bo On tego was nauczył, bo On to w was zaszczepił. Więc trwajcie! Trwajcie mocni…

„Pontyfikat na piątkę” nie jest biografią Benedykta XVI. Fakty z jego życia zajmują w tej książce raptem dziewięć stron. Autor – też przecież duchowny – skupia się przede wszystkim na myślach bohatera swojej publikacji. – Chciałem ocalić od zapomnienia treści pominięte w medialnych relacjach, niedostrzeżone przez dziennikarzy. W jego kazaniach podczas różnych pielgrzymek szukałem istoty, wydobywałem z nich to, co najważniejsze. Bo trzeba tu podkreślić, że kręgosłupem każdej papieskiej homilii jest Bóg i wiara. A tych tematów w relacjach z jego pielgrzymek się unika albo przekazuje bardzo lakonicznie.

Dlaczego tytuł „Pontyfikat na piątkę”? – Postanowiłem papieżowi Ratzingerowi postawić piątkę z pontyfikatu, choć jestem przekonany, że zasługuje na wyższą ocenę – tłumaczy o. Emil. – Ocenę bardzo dobrą stawiam na podstawie polskiego systemu oceniania studentów m.in. na KUL-u za „wybitne wyniki z dopuszczeniem drugorzędnych błędów”. Niemcy nie mieliby chyba problemu z postawieniem papieżowi oceny bardzo dobrej, bo w niemieckim systemie nauczania jest dokładnie na odwrót. Ocena bardzo dobra, czyli „5”, znaczy tam mangelhaft (tł. wadliwy, wybrakowany).
Autor zwraca bowiem uwagę na to, że Benedykt XVI nie jest tak kochany w swoim kraju jak jego poprzednik w swoim. Niemcy przyjmują swojego rodaka na stolicy Piotrowej „umiarkowanie chłodno”.

Jest to jedyna książka podsumowująca pięć lat pontyfikatu Benedykta XVI, i do tego napisana przez duchownego. Śląskiego.
Literackie pielgrzymowanie do tego tematu o. Emil rozpoczął pięć lat temu, niemal z chwilą wyboru kardynała Ratzingera na następcę Jana Pawła II. Był wtedy po swoim książkowym debiucie. Właśnie w 2005 roku ukazała się „Paprocańska 90 – kapłaństwem pisana”, pierwszy zbiór felietonów, jakie regularnie zamieszcza w parafialnej gazetce pt. „Porcjunkula”. Już wtedy o. Emil zdradził swój zamiar napisania książki o nowym papieżu.
W międzyczasie dalej pisał swoje felietony, które składały się na kolejne książki: „Kościół nie umarł” (w r. 2006) i „Recepta na pewną Miłość” (2009). Pewną - w znaczeniu nieprzemijającą, niezmienną, trwałą... Bo oczywiście chodzi o miłość boską. Pomiędzy tymi pozycjami na rynku pojawiły się „Polska flaga w Izraelu” (2007) jako efekt licznych pielgrzymek do Ziemi Świętej oraz „Mały alfabet franciszkański” (2009).

„Nasz franciszkański proboszcz to mistrz krótkiej formy. W tych filigranowych zapisach (...) komentuje istotne (...) zdarzenia czy postacie – pisze we wstępie do „Recepty na pewną Miłość” prof. Marek S. Szczepański z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego. – (...) Nie ma [jednak] w książce Ojca Emila ani natrętnej dydaktyki, ani zbędnego apostolatu. Są natomiast myśli skłaniające do refleksji, namysłu, a czasem nawet rewizji własnych poglądów”.
O. Emil jest też mistrzem zaskakujących i zachęcających do lektury tytułów, jak „Kolęda na telefon”, „Teraz są nowe posty”, „Trójca Święta w akcji”, „Diabeł i woda święcona”, „Gdyby seks był najważniejszy”, „Takich świąt nie chcemy”...

Dlaczego pisze? Jest już bardziej literatem czy jednak przede wszystkim proboszczem? - Pracę proboszcza stawiam na pierwszym miejscu - zapewnia. - Zdecydowanie duszpasterstwo parafialne wygrywa z pisaniem książek. Wielu wiernych pyta się, kiedy znajduję czas na pisanie. Z tygodniowymi felietonami do naszej parafialnej gazetki nie ma w zasadzie problemu: wystarczy niecała godzina. Więcej czasu potrzebuję na przygotowanie książki tematycznej. Ale proboszczowanie jest dla mnie priorytetem, który mobilizuje mnie do innej pracy.

Co mu daje pisanie? - Na pewno osobistą satysfakcję połączoną z odrobiną franciszkańskiego spontanu i pewnego dystansu wobec życia – mówi o. Emil. - Odbieranie z drukarni nowej książki wyzwala twórczą adrenalinę i prowokuje do dalszego przelewania na papier... a właściwie na klawiaturę. Tak więc będę pisał dalej, dla przyjemności i dla historii.
W przygotowaniu już jest zbiór esejów pt. „Między dynią a krzyżem”.

Ulubioną porą o. Emila Pacławskiego jest przedpołudnie. Około jedenastej. Świat przestaje wtedy istnieć. Franciszkanin zagłębia się w ciszę, która – jak mówi - daje motywację i pobudza do twórczego myślenia. Do pisania siada też wieczorami. Natomiast nigdy nie pisze w niedzielę.
Oriana Fallaci, kontrowersyjna dziennikarka, publicystka i pisarka, powiedziała kiedyś: „Zasiadam do pisania wcześnie rano, o ósmej lub ósmej trzydzieści, i pracuję do szóstej albo siódmej wieczorem bez przerwy. Nie jem i nie odpoczywam. Palę więcej niż zwykle, około pięćdziesięciu papierosów dziennie. Nie mogę spać. Z nikim się nie spotykam, nie odpowiadam na telefony”.
- Pisanie jest sztuką, wymaga koncentracji i klasztornej dyscypliny – potwierdza o. Emil. On jednak takiej dyscypliny wobec siebie nie stosuje. Pisze nieregularnie. Raz więcej, raz mniej. Na ogół po dwie godziny dziennie. Ale zawsze w ciszy i pełnej izolacji od otoczenia.

Choć o Benedykcie XVI wie prawie wszystko, z niecierpliwością czeka na polskie wydanie wywiadu-rzeki, jaki z papieżem w Castel Gandolfo przeprowadził niemiecki dziennikarz Peter Seewald.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto