Tychy: Które szkoły i klasy absolwenci gimnazjów szturmowali najbardziej? A gdzie brakło uczniów?

W ogóle nie otwarto klas dla techników handlowców, techników księgarstwa, elektryków, monterów-elektroników i techników mechaników. A liczono przyjąć do tych klas w sumie 92 uczniów. Natomiast powodzeniem większym niż się spodziewano cieszyły się klasy techników ekonomistów (zamiast planowanych 16 przyjęto 31 uczniów), techników obsługi turystycznej (zamiast 16 przyjęto 32), technik informatyk (zamiast 15 jest 43 przyjętych), techników górnictwa podziemnego (zamiast 15 jest 30), techników logistyków (zamiast 30 jest 49) i elektromechaników pojazdów samochodowych (miało być 16 jest 27).

Wśród liceów największe oblężenie przeżył „Kruczek”, gdzie planowano przyjąć 150 uczniów, a przyjęto 164. Otwartych jest tu, zgodnie z planem, pięć klas pierwszych. Na drugim miejscu pod względem powodzenia wśród absolwentów gimnazjum okazało się IV LO, gdzie szykowano się na 120 uczniów, a przyjęto 126. Otwarte są cztery klasy pierwsze.
Nieco mniej niż zakładano poszło do Norwida. Spodziewano się 150 uczniów, zgłosiło się 147. Otwarto pięć klas.
Bardzo niewielkim powodzeniem cieszyło się w tym roku III LO im. Wyspiańskiego, gdzie szykowano się na 60 uczniów i dwie klasy, a zgłosiło się 36 osób i otwarto tylko jedną klasę.

Co z nauczycielami?
W maju 53 osoby dostały wypowiedzenia. Ostatecznie 22 z nich udało się zatrzymać w pracy, w różnym wymiarze godzin. Dziewięć osób przeszło w tzw. stan nieczynny, co oznacza, że przez sześć miesięcy będą dostawać normalne wynagrodzenie, nie pracując. Dla 22 osób przygotowano odprawy w wysokości trzech miesięcznych wynagrodzeń.

Z nowości warto wspomnieć o zaczynającym się w tym roku dwuletnim programie pt. „Mam zawód, mam pracę w regionie”, z którego skorzysta 1025 uczniów szkół zawodowych, z wyjątkiem Zespołu Szkół nr 7. Dla każdego przewidziane są 24 godziny doradztwa grupowego, 9 godzin doradztwa indywidualnego z konsultantem oraz wizyty studyjne w różnych zakładach.