Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tyskie stołówki pod lupą. Czy dzieci odżywiają się zdrowo? Potrzebna edukacja na temat żywienia

Jolanta Pierończyk
W Zespole Szkół nr 1 gotuje Krystyna Guzik,  pomaga jej Karina Heinisz.  W środę były m.in. łazanki z kapustą
W Zespole Szkół nr 1 gotuje Krystyna Guzik, pomaga jej Karina Heinisz. W środę były m.in. łazanki z kapustą Jolanta Pierończyk
Dzieci chorują jak ludzie po pięćdziesiątce. Cierpią na cukrzycę, nadciśnienie, miażdżycę, chorobę wieńcową, osteoporozę, nie mówiąc już o otyłości… - alarmuje Instytut Żywności i Żywienia. Potwierdza to prof. Przemysława Jarosz-Chobot z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka.

- Wszystko przez niezdrowy tryb życia - mówi. - Za mało ruchu, zła dieta z nadmiarem węglowodanów, o których nikt nie myśli, sięgając po kolejny batonik, jogurt z dżemem, słodkie soki, czy inne wysoko przetworzone produkty. Tempo przyrostu otyłości u dzieci i wiążących się z tym powikłań jest wręcz zastraszające.

Winę za złe żywienie dzieci niektórzy chcieliby przerzucić na szkołę, bo tam spędzają one większość dnia. Wzięliśmy więc pod lupę stołówki w szkołach tyskich. Wyszło na to, że jadłospisy są bez zarzutu. W Szkole Podstawowej nr 10 przy ulicy Borowej jednego dnia dzieci miały krupnik, a na drugie danie - jajko sadzone, ziemniaki i surówkę z sałaty lodowej oraz kompot, innego dnia - zupę koperkową z ziemniakami i makaron z serem oraz kompot i mandarynkę.

- Zawsze dodajemy owoc, jeśli w drugim daniu nie ma surówki - tłumaczy Grażyna Pająk, intendentka. - Jadłospisy zatwierdza dyrektor szkoły, kierownik świetlicy oraz pielęgniarka.

W Gimnazjum nr 11 jednego dnia podano dzieciom zupę ryżową oraz udziec z kurczaka, buraczki i ziemniaki oraz herbatę z cytryną i pączek, innego dnia - rosół z lanym ciastem, rybę, surówki z kiszonej kapusty i ziemniaki oraz herbatę z cytryną. - Dzieci wolą herbatę niż kompot - wyjaśnia intendentka Jolanta Senator.

Do jadłospisów zagląda sanepid podczas swoich kontroli, które prowadzi raz na kilka miesięcy.

Tychy stoczyły bój z wojewodą o uchwałę zakazującą sprzedaży w sklepikach szkolnych chipsów i innych niezdrowych rzeczy na rzecz kanapek i jabłek. Kanapki się przyjęły. W Zespole Szkół nr 1 im. Gustawa Morcinka przygotowuje się kanapki z serem, ogórkiem, papryką i sałatą lodową lub z wędliną zamiast sera. Kosztują 2,80 zł. Codziennie sprzedaje się około 60.

Są też hot-dogi za 3,50 zł, pizzerinki na gorąco, herbaty owocowe lub czarne z cytryną. Są również świeżutkie soki marchwiowo-jabłkowe przygotowywane na miejscu. Niestety, choć kosztują tyle samo, co woda smakowa (2 zł), to jednak nie cieszą się zbyt dużym powodzeniem. Dziennie schodzi zaledwie kilkanaście kubeczków.

Bo oferta to jedno, a nawyki to drugie. Dlatego we Francji tradycją jest Tydzień Smaku (w tym roku, jesienią, odbędzie się po raz 22.), podczas którego m.in. w szkołach dzieci mają okazję degustacji bardzo różnych potraw, poznania różnych smaków, różnych połączeń, zobaczenia, jak szybko i zdrowo można przyrządzić zdrowe danie.

Pierwszą jaskółką jest w Polsce projekt "Zdrowa Szkoła", który rokrocznie obejmuje około dziesięciu szkół, do jakich dociera znany z telewizji kucharz Robert Sowa ze swoją ekipą i przekonuje do sięgania po świeże, sezonowe warzywa oraz ryby, z których błyskawicznie przygotowuje się najróżniejsze i zawsze smaczne potrawy. W Tychach był. Niestety, tylko w jednej szkole.


Dzieci mają złe nawyki - Z Urszulą Paździorek-Pawlik radną tyską rozmawia Jolanta Pierończyk

Jak pani ocenia żywienie w tyskich stołówkach?
Uważam, że jest bardzo dobre, zdrowe. Do żywienia w tych szkołach, gdzie są kuchnie, nie mam zastrzeżeń. Ale u nas chyba tylko jedna szkoła własnej kuchni nie ma i obiady są tam dowożone. Jest to gorsze rozwiązanie.

Była pani inicjatorką uchwały zakazującej sprzedaży chipsów i innej niezdrowej żywności w sklepikach szkolnych. Poprawiło się?
Tak. Chodzę po szkołach, sprawdzam. Jest lepiej, ale mamy jeszcze wiele do zrobienia.

Dzieci przestawiły się na kanapki i soki?
Niestety, pokutują nawyki wyniesione z domu. Widziałam dorosłych, którzy podczas obiadu nie tknęli surówki. Jeśli jako rodzice dają dzieciom taki przykład, to mamy odpowiedź. Cieszę się, że o zdrowym żywieniu zaczęło się mówić. Zamierzam nagradzać te szkoły, które naszą uchwałę realizują najlepiej. Nagrodą będzie sokowirówka do produkcji świeżych soków.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na tychy.naszemiasto.pl Nasze Miasto